Mateusz Morawiecki wprowadził stopień alarmowy ALFA-CRP w całej Polsce. Co oznacza?

"Stopień alarmowy ALFA-CRP na terenie całego kraju" - ogłosiło we wtorek 18 stycznia komunikat Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Jak tłumaczą przedstawiciele, jest to sygnał do zachowania szczególnej czujności. Przyczyną wprowadzenia środków zapobiegawczych są cyberataki na strony rządowe na Ukrainie. Do kiedy obowiązuje alarm?
Zobacz wideo Czeka nas telewizyjna rewolucja. Co to oznacza?

Stopień alarmowy ALFA-CRP w Polsce obowiązuje od wtorku 18 stycznia od godziny 23:59 do niedzieli 23 stycznia do godziny 23:59. Rozporządzenie w tej sprawie podpisał premier Mateusz Morawiecki.

"Stopień alarmowy ALFA-CRP na terenie całego kraju. Jest to najniższy z 4 stopni alarmowych określonych w ustawie o działaniach antyterrorystycznych. Został wprowadzony ze względu na potencjalne ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych" - informuje na Twitterze Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

"Wszelkie niepokojące i nietypowe sytuacje oraz zagrożenia powinny być zgłaszane Policji za pośrednictwem numeru telefonu 112" - apeluje w komunikacie udostępnionym na stronie rządowej.

Palnik kuchenki gazowej. Dodatek osłonowy - co to jest? Jak go uzyskać? [PORADNIK]

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Stopień alarmowy w Polsce. Powód? Atak na strony rządowe na Ukrainie

Stopień alarmowy został wprowadzony "ze względu na potencjalne ryzyko zagrożenia bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych". Działanie to ma charakter prewencyjny i wiąże się z cyberatakami, do których doszło w ostatnich dniach na Ukrainie - podaje Ministerstwo Cyfryzacji. 

Przypominamy, że do ataku stron rządowych Ukrainy doszło w nocy z 13 na 14 stycznia. Hakerzy zaatakowali ok. 70 stron internetowych ministerstw oraz odcięli dostęp do platformy Dija - odpowiednik polskiego mObywatela -  która umożliwia posługiwanie się dokumentami w formie cyfrowej i korzystanie z niektórych usług państwowych. Zamiast standardowych treści pojawia się tam czarny ekran z komunikatami w języku ukraińskim, rosyjskim i polskim: "Wszystkie twoje dane osobowe zostały przesłane do globalnej sieci. Wszystkie dane na komputerze są zniszczone i nie ma możliwości ich odzyskania. Wszystkie informacje o tobie stały się publiczne, bój się i czekaj na najgorsze. To za twoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Za Wołyń, za OUN UPA, za Galicję, za Polesie i za tereny historyczne".

Protesty po wyroku TK ws. aborcji (zdjęcie ilustracyjne) Skandowanie "J***ć PiS" podczas manifestacji i skrajnie różne wyroki

Więcej o: