Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Umowy cywilnoprawne, czyli umowy zlecenie oraz o dzieło regulowane są przez zapisy zawarte w kodeksie cywilnym. Stąd też wiele przywilejów tj. urlop wypoczynkowy czy dodatki za pracę w nadgodzinach nie przysługują w przypadku takiego zatrudnienia. Często u zleceniobiorców pojawia się wątpliwość, czy przysługuje im prawo do świadczenia emerytalnego. Wyjaśniamy, zatem najważniejsze kwestie.
Umowa zlecenie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Ich wysokość jest taka sama jak w przypadku zatrudnienia na umowie o pracę:
Zatem okres przepracowany na umowie zlecenie traktuje się jako okres składkowy, co ma wpływ przy ustalaniu wysokości świadczenia emerytalnego.
Kwestia problematyczna pojawia się przy obliczaniu stażu pracy. Można to zrobić wyłącznie w przypadku osób podlegających stosunkowi pracy. Stąd też okres przepracowany na umowie zlecenie nie wlicza się do stażu pracy. Staż pracy ma wpływ na wysokość emerytury w sytuacji, gdy nie został zgromadzony odpowiednio wysoki kapitał tzn. taki, który umożliwia wypłatę minimalnej emerytury. Można podwyższyć świadczenie do poziomu ustalonej na dany rok najniższej emerytury pod warunkiem przepracowania odpowiedniej liczby lat — dla kobiet wynosi on 20 lat, a dla mężczyzn 25 lat.
Może wystąpić sytuacja, w której umowa zlecenie wyczerpuje znamiona umowy o pracę. W takim przypadku przepracowany okres można byłoby wliczyć do stażu pracy. Są to sytuacje, w których zleceniobiorca wykonuje określone obowiązki w ustalonym miejscu i czasie, pod kierownictwem pracodawcy. Ustalenie istnienia stosunku pracy może rozstrzygnąć sąd pracy. Wystarczy, że zleceniobiorca złoży odpowiedni wniosek.