Zamieszanie ze zmianami czasu na zimowy i na letni trwa w Polsce ponad pół wieku. Dwa lata temu Parlament Europejski podjął decyzję o rezygnacji z procederu. Aby każdy z krajów Unii Europejskiej mógł się przygotować do tej operacji, przedstawiciele instytucji wyznaczyli dwa lata. Choć okres ten już minął, w październiku 2021 roku i tak musimy przesuwać wskazówki zegarków. Kiedy dokładnie? Odpowiadamy.
Więcej informacji ze świata i z kraju przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zmiana czasu z letniego na zimowy w całej Unii Europejskiej odbędzie się, jak zawsze, w nocy z sobotę na niedzielę w ostatni weekend miesiąca, z 30 na 31 października. Wchodzimy w nową porę, cofając zegarki z 3:00 na 2:00. Śpimy wówczas o godzinę dłużej. Niestety nie dla każdego jest to dobra wiadomość. Osoby pracujące w tę noc muszą się liczyć z wydłużonym dyżurem.
Kiedyś zmiana czasu miała zminimalizować koszty, aktualnie ma się przysłużyć do lepszego wykorzystania światła dziennego.
Pierwszym pomysłodawcą przestawienia wskazówek zegara był Benjamin Franklin. Doszedł on do wniosku, że od wiosny ludzie wstają kilka godzin po wschodzie słońca, a wieczorami muszą pracować przy świecach. Obliczenia wykazały, że istnieje związek między czasem a liczbą zużywanych świec i ich kosztem.
William Willett zaproponował, aby w okresie letnim zegary w Anglii były przestawiane o 80 minut, co jego zdaniem przyniosłoby oszczędności rzędu 2,5 mln funtów. Pomimo znacznego poparcia w rządzie brytyjskim nie udało mu się przekonać parlamentarnej większości do wprowadzenia pomysłu w życie.