Od 2018 roku wprowadzano stopniowo zakaz handlu w niedzielę. Z roku na rok zaostrzano przepisy i teraz zakupy możemy robić tylko w niektóre niedziele w roku. Oczywiście tylko w teorii, bowiem praktyka wygląda zupełnie inaczej.
Na 2021 rok zaplanowano jedynie siedem niedziel handlowych. Ich terminy są związane z wydarzeniami, które zwiększają ruch w sklepach. W tym roku zostały jedynie dwie niedziele handlowe:
Jednak niedziele niehandlowe to już od jakiegoś czasu wyłącznie teoria. I choć spora część sklepów pozostaje zamknięta - sklepy RTV i AGD, czy sklepy odzieżowe - to jednak dyskonty spożywcze znalazły sposób na obejście zakazu. Teraz m.in. w Lidlu, Biedronce, Carrefourze, czy Żabce zrobimy zakupy nawet w niedziele.
Fortel "na placówkę pocztową" dał dyskontom furtkę do otwarcia sklepów w niedziele niehandlowe. Właściciele nie nacieszyli się jednak tą opcją zbyt długo. W poniedziałek 18 października Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta. Celem nowelizacji jest uniemożliwienie sklepom obchodzenia zakazu, wykorzystując status placówki pocztowej. Według nowych przepisów otwarte będą mogły być tylko sklepy świadczące usługi pocztowe, jeśli przychody z tej działalności przekroczą 40 procent przychodów danej placówki. Dla wielu niewielkich sklepów to pułap nieosiągalny.
Nowe przepisy wejdą w życie pierwszego dnia miesiąca następującego po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia - czyli 1 lutego 2022 roku.
Właściciele sklepów dalej mają możliwość otwierania swoich sklepów w niedziele niehandlowe, jeśli sami staną za ladą lub skorzystają z nieodpłatnej pomocy małżonka, dzieci, rodzeństwa. Te osoby nie będą mogły być jednak pracownikami lub zatrudnionymi w danej placówce handlowej.