Spis powszechny 2021. GUS wystawia zgłoszenia na policję

Udział w Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań był obowiązkowy. Są pierwsze konsekwencje dla osób, które odmówiły w nim udziału. Policja otrzymała już kilkaset zgłoszeń.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań był przeprowadzany od 1 kwietnia 2021 roku do 30 września 2021 roku. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego udział w nim wzięło ok. 95 proc. Polaków. Zgodnie z ustawą o statystyce publicznej udział w nim jest obowiązkowy, a za brak odpowiedzi na pytania przewidziane są kary.

Zobacz wideo Upał zamienia miasto w piekło. Test z kamerą termowizyjną

Narodowy Spis Powszechny 2021. Na jakie pytania musieliśmy odpowiedzieć?

Pytania pogrupowane tematycznie. Pierwsza z nich dotyczyła danych osobowych oraz informacji o miejscu zamieszkania, wykształcenia czy wyznania. Drugi filar dotyczył stanu posiadania - mieszkania, nieruchomości, źródeł ogrzewania czy innego rodzaju tytułu prawnego zajmowanej działki, mieszkania lub domu. Pytania o wyznanie, podobnie jak pytanie o przynależność etniczną, nie były obowiązkowe. W całym spisie powszechnym to jedyne kwestie, których respondent nie miał obowiązku poruszać.

Narodowy Spis Powszechny 2021. Odpowiedzialność karna

Jak przekonywali przedstawiciele Głównego Urzędu Statystycznego, udział w Narodowym Spisie Powszechnym był związany "ze strategicznym znaczeniem tego badania dla funkcjonowania systemów informacyjnych państwa, lokalnych samorządów oraz biznesu". Za odmowę wzięcia udziału grozi kara grzywny w wysokości do 5 tys. zł. O kwocie decyduje sąd. Tym, którzy podali nieprawdziwe informacje, grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

"Do końca września wystawiliśmy ponad 300 zgłoszeń na policję za odmowę wzięcia udziału w Narodowym Spisie Powszechnym" - poinformowała Karolina Banaszek, rzecznik prasowy GUS.

Więcej o: