Nauka zdalna znów wróci? Dane z ministerstwa są niepokojąco podobne do tych z ubiegłego roku

Rok szkolny 2021/2022 jest kolejnym w trakcie pandemii koronawirusa. Zaniepokojeni rodzice i nauczyciele zastanawiają się, czy COVID-19 znów zmusi uczniów do nauki zdalnej. Przemysław Czarnek jest dobrej myśli. - Przytłaczająca większość szkół pracuje normalnie i jesteśmy przekonani, że tak będzie również w kolejnych miesiącach - mówił minister edukacji i nauki. Zaznaczył jednak, że trudno przewidzieć, co wydarzy się w kolejnych miesiącach.

Zgodnie z danymi ministerstwa z 15 września 2021 roku "stacjonarnie działa 15 411 placówek wychowania przedszkolnego (przedszkoli, zespołów wychowania przedszkolnego, punktów przedszkolnych), co stanowi 99,9 proc. wszystkich. W placówkach tych stacjonarnie uczy się niemal 100 proc. dzieci. Dwa przedszkola pracują zdalnie, hybrydowo - 17 placówek (zdalnie lub hybrydowo uczy się w nich w sumie 384 przedszkolaków)" - informuje strona resortu.

Zobacz wideo Bez lockdownu, bez systemów hybrydowych, bez obowiązkowych szczepień. Duda o początku roku szkolnego

"Na 14 413 szkół podstawowych stacjonarnie funkcjonuje 14 315 szkół, co stanowi 99,3 proc. wszystkich. Zdalnie pracuje jedna szkoła, 97 prowadzi lekcje hybrydowo. W sumie zdalnie lub hybrydowo uczy się 3 676 dzieci i młodzieży, tj. 0,1 proc. wszystkich uczniów" - czytamy dalej. "Monitorujemy sytuację w szkołach i placówkach. Bezpieczeństwo uczniów, rodziców, dyrektorów szkół i nauczycieli jest dla nas najważniejsze" - zaznacza Ministerstwo Edukacji i Nauki w poniedziałkowym komunikacie.

Choć Ministerstwo Edukacji i Nauki uspokaja, dane dotyczące ilości szkół i przedszkoli, które zostały objęte nauką hybrydową lub zdalną, wskazują taką samą sytuację, jaką mieliśmy dokładnie rok temu. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku szkolnym uczniowie wszystkich szkół przeszli na naukę online 26 października.

Czy nauczanie zdalne powróci? Przemysław Czarnek: "Jestem optymistą"

- Przejścia szkół na tryb hybrydowy lub zdalny będą się incydentalnie zdarzały. [...] Takich sytuacji będziemy mieć sporo, bo jesteśmy cały czas w pandemii. To jest jakiś promil, nawet nie procent. Natomiast przytłaczająca większość szkół pracuje normalnie i jesteśmy przekonani, że tak będzie również w kolejnych miesiącach. Czy mamy pewność? Nie mamy żadnej pewności, bo pandemia nas zaskakuje i może nas zaskoczyć również i tym razem - mówił Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, w wywiadzie dla Onetu z 7 września.

Rodzina (zdjęcie ilustracyjne)12 tys. zł na dziecko. Od kiedy składać wnioski? Komu przysługuje?

Z kolei w rozmowie z "Super Expressem" z 13 września szef resortu zauważył, że przebieg roku szkolnego 2021/2022 w dużej mierze zależy od kondycji ochrony zdrowia w walce z pandemią. - To nie liczba zakażeń sprawiała, że przechodziliśmy na naukę zdalną, ale wydolność służby zdrowia, która w pewnym momencie była na wyczerpaniu. Dlatego trzeba było przerywać kontakty społeczne, by nie było transmisji koronawirusa - każdego dnia w ruchu okołoszkolnym jest do kilkunastu milionów osób. W sytuacji, kiedy będą wolne łóżka w szpitalu i służba zdrowia będzie wydolna, w szkołach nie będzie nauki zdalnej - mówił Czarnek.

Minimalne wynagrodzenie w 2022. Ile wyniesie? (zdjęcie ilustracyjne)Minimalne wynagrodzenie w 2022. Ile wyniesie? Jest rozporządzenie

Minister potwierdził, że resort edukacji stawia na nauczanie stacjonarne. Przyznał jednak, że trudno jest przewidzieć, co wydarzy się na przestrzeni kolejnych miesięcy. - Nie mogę zapewnić, że nie stanie się coś, co sprawi, że znów będziemy mieli służbę zdrowia na skraju wydolności. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co będzie za 4-5 miesięcy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą nowe warianty koronawirusa i jak będą one niebezpieczne. Jeśli się to będzie utrzymywało na takim poziomie jak w innych krajach, gdzie czwarta fala już jest, to jestem optymistą. Gdyby sytuacja jednak tego wymagała, mamy w pogotowiu plan B, C i D - mówił.

Więcej o: