Pogoda w ostatnie dni sierpnia nas nie oszczędzała. W nocy na termometrach mogliśmy zobaczyć nawet zaledwie kilka stopni powyżej zera. Niewątpliwie jesień zbliża się do nas nieubłaganie. Wiele osób ciekawi więc, kiedy rozpocznie się sezon grzewczy.
Nie istnieją ogólne terminy dotyczące rozpoczynania się i kończenia sezonu grzewczego. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Gospodarki z 15 stycznia 2007 roku, przez to pojęcie rozumie się okres, "w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów". Od jakich czynników zależy więc, czy nasze kaloryfery zaczęły już grzać?
Początek sezonu grzewczego zależny jest od kilku kwestii - przede wszystkim pogody, nie bez znaczenia jest jednak także właściciel określonej nieruchomości. Firmy dostarczające ciepło muszą być przygotowane na świadczenie swoich usług od 1 września do 31 maja, jednak nie ma to wpływu na to, kiedy grzanie zostanie uruchomione w naszym bloku.
W rozporządzeniu ministra infrastruktury możemy przeczytać, że temperatura w pokojach, przedpokojach i kuchni nie może wynosić mniej niż 20 stopni, natomiast w łazienkach 24. Zapisy te nie są jednak brane pod uwagę przez władze spółdzielni mieszkaniowych. Te jednak czasem wyznaczają konkretną datę rozpoczęcia sezonu grzewczego lub też czekają na sygnały od swoich mieszkańców. Zwykle sezon grzewczy w Polsce rozpoczyna się w okolicy października.
Decyzja o zakończeniu sezonu grzewczego także związana jest z pogodą, a przede wszystkim temperaturą na zewnątrz. Jeżeli na dworze przez dłuższy czas utrzymują się wyższe wartości, kaloryfery zostają wyłączone. Jednak znów - konkretna data zakończenia się sezonu grzewczego jest kwestią dość indywidualną. W tym roku, w związku z długim utrzymywaniem się niskiej temperatury na zewnątrz, w wielu miejscach kaloryfery grzały aż do końca maja, mimo że zazwyczaj centralne ogrzewanie jest wyłączane w okolicach marca lub kwietnia.