Emerytury stażowe to świadczenia, które miałyby być wypłacane osobom po przepracowaniu określonego czasu. Zgodnie z założeniami, w przypadku kobiet wystarczyłoby 35 lat stażu pracy, natomiast w przypadku mężczyzn - 40. Kiedy jednak taka możliwość wejdzie w życie?
Poza określonym stażem pracy, warunek umożliwiający przejście na emeryturę stażową ma być jeszcze jeden - chodzi o zgromadzony kapitał. Zgodnie z założeniami, nie powinien on wynosić mniej, niż wynosi minimalna emerytura. W ten sposób każdy będzie mógł zdecydować, czy chce dalej pracować, czy zakończyć swoją aktywność zawodową i otrzymać emeryturę.
Andrzej Duda obiecywał emerytury stażowe przy okazji obu kampanii prezydenckich. W maju tego roku zapowiedział, że liczy na wprowadzenie ich do końca swojej obecnej kadencji (czyli do 2025 roku).
Za sprawę postanowiła zabrać się "Solidarność" - w czerwcu złożyła w Sejmie wniosek pod inicjatywą obywatelską "Emerytura za staż" wraz z wymaganymi podpisami. Zgodnie z prawem, pod projektem obywatelskim ustawy musi się podpisać 100 tysięcy obywateli, jednak przewodniczący związku Piotr Duda zapowiedział, że "Solidarność" będzie chciała zebrać ich znacznie więcej. Podpis pod projektem można złożyć w siedzibie każdego regionów NSZZ "Solidarność" - mapka z wyszczególnionymi dokładnymi adresami znajduje się TUTAJ. "Im więcej zbierzemy podpisów, tym większą presję wywrzemy na politykach" - czytamy na stronie emeryturazastaz.pl.
Tematem tym zainteresowała się w ostatnim czasie jednak nie tylko "Solidarność".
- Apeluję do prezydenta, prezesa Kaczyńskiego i premiera o jak najszybsze wprowadzenie emerytur stażowych. Proszę nie przygotowywać nowych projektów, bo są już gotowe co najmniej cztery: OPZZ-u,'Solidarności', Lewicy i PSL-u - jak pisaliśmy, mówił w sejmie wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, Sebastian Koćwin.