Rok szkolny 2020/2021 był drugim z kolei, na którego przebieg miała wpływ pandemia koronawirusa. Dopiero niedawne ustabilizowanie się sytuacji epidemiologicznej w Polsce pozwoliło uczniom pod koniec maja na powrót do szkolnych ław i ponowne spotkanie z kolegami oraz nauczycielami.
W związku z wielomiesięczną nauką zdalną uczniów oraz ich rodziców może nurtować, czy tegoroczne wakacje zostaną skrócone w celu nadrobienia programowych zaległości. Z zapowiedzi Ministerstwa Edukacji i Nauki wynika, że nic podobnego nie będzie miało miejsca.
- Nie chcemy dzieciom zabierać wakacji, ani ich rodzicom czy nauczycielom. Wakacje rozpoczynają się 25 czerwca i 1 września miejmy nadzieję, że bez jakichkolwiek przeszkód rozpocznie się rok szkolny, nie widać na razie na horyzoncie przeszkód do tego - mówił w programie "Kwadrans polityczny" w TVP1 wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski.
Jego słowa potwierdził szef resortu edukacji Przemysław Czarnek w rozmowie z "Faktem". - Żadnego nadrabiania kosztem wakacji nie będzie! Nauka zdalna też wymagała skupienia ze strony uczniów. Wakacje są od tego, żeby odpocząć, żeby zatroszczyć się o swoją kondycję fizyczną również, więc w wakacje nie będzie żadnego nadrabiania materiału. To, co jedynie może się pojawić to będziemy rekomendować, ale nie obligować to to, aby organizować te dodatkowe zajęcia pozaszkolne sportklubów, które organizują AWF - zapewnił Czarnek.
Rok szkolny 2020/2021 zakończy się w piątek 25 czerwca, kiedy to uczniowie otrzymają swoje świadectwa. Tego dnia rozpoczną się też długo wyczekiwane przez nich wakacje. Letni odpoczynek dzieci potrwa ponad dwa miesiące, aż do 1 września, gdy zacznie się dla nich kolejny rok nauki.