Każda okazja jest dobra, żeby wspólnie się pośmiać, dlatego warto skorzystać z tej, która nastąpi 1 kwietnia. Przedstawiamy kilka dowcipów, które są łatwe w przygotowaniu i mogą pomóc zacząć prima aprilis z uśmiechem i przymrużeniem oka.
Zdarza Ci się przygotowywać śniadanie dla rodzeństwa, partnera, czy rodziców? Spróbuj się tym zająć pierwszego kwietnia. Obok kanapki czy tosta połóż surowe jajko, mówiąc, że jest ugotowane. Kiedy osoba, która zasiądzie do stołu, będzie chciała je obrać... na pewno się zdziwi.
Żartem, którym można równocześnie nabrać wszystkich domowników jest zmiana godziny na zegarach - w tym na telefonach komórkowych. Wystarczy przesunąć czas o godzinę lub dwie w dowolną stronę, aby wywołać sporą konsternację w domu. Warto wcześniej upewnić się, czy żaden z domowników nie ma na przykład tego dnia rozmowy o pracę lub innego ważnego spotkania, na które mógłby się spóźnić.
Klasycznym żartem na prima aprilis jest zamiana cukru w cukierniczce na sól. Warto jednak pamiętać, że kiedy zafundujemy taki dowcip osobie, która spieszy się do pracy i chciała wypić w domu ulubioną kawę - może się to skończyć sprzeczką, a nie salwą śmiechu.
Można też pokusić się o żart niczym z amerykańskiego filmu. Najlepiej sprawdzi się na przestrzeni biurowej, wśród osób, które się znają. Wystarczy przygotować samoprzylepne karteczki i długopis, a następnie wymyślić kilka śmiesznych poleceń czy zdań, a karteczki z nimi przykleić współpracownikom na plecach.
Masz sąsiadów z poczuciem humoru? Weź monetę, na przykład pięć złotych, i zwiąż przezroczystą żyłką. Ustaw się na jednym z lokalnych chodników, monetę zostaw na środku. Ilekroć ktoś postanowi się schylić po znalezione pieniądze, wystarczy, że pociągniesz za żyłkę.