Zima dobiega końca, wielu z nas oczekuje nadejścia cieplejszych i wypełnionych słońcem pór roku. Już za kilka dni powitamy astronomiczną wiosnę. Nie wyznacza jej kalendarz, ale wędrówka słońca po ekliptyce - wielkim kole na sferze niebieskiej, wzdłuż którego obserwuje się roczny ruch Słońca. Zdaniem astronomów wiosna przychodzi w dniu tzw. równonocy wiosennej, nazywaną inaczej przesileniem wiosennym.
Dzieje się tak, gdy dzień zrównuje się z nocą i trwają dokładnie tyle samo czasu, czyli po 12 godzin. Tego dnia słońce pada prostopadle na równik. Na półkuli północnej przesilenie wiosenne następuje w marcu, każdego roku data jest ruchoma. Najczęściej ma ono miejsce 19-21 dnia miesiąca. W tym roku przypadnie dokładnie na 20. marca.
Nie wszyscy jednak cieszą się z nadejścia wiosny. Kiedy jedni będą zachwycać się budzącą do życia przyrodą i cieplejszymi dniami, drudzy zaczną odczuwać skutki przesilenia wiosennego. Nadchodzące zmiany warunków atmosferycznych w tym wilgotność powietrza czy wahania ciśnienia mogą dać się we znaki niektórym z nas. Zmiany szczególnie odczują meteopaci, ale nie tylko oni. Przewlekłe zmęczenie, obniżona odporność i zły humor mogą dopaść każdego.
Dlaczego wraz ze zmianą pór roku czujemy się osłabieni? Przyczyn tego zjawiska może być wiele. Zanim odzyskamy dobry humor i energię, musimy poradzić sobie z bardzo trudnym okresem przejściowym. To właśnie wówczas nasz organizm musi dostroić się do nowych warunków klimatycznych. Eksperci uważają, że wyjście ze stanu "zimowej hibernacji" i szybkie przejście na jej wiosenny rytm jest dużo trudniejsze niż przystosowanie się do pozostałych sezonów.
Niestety, coraz częściej mamy do czynienia ze zmianami klimatu czy anomaliami pogodowymi. Jako przykład eksperci podają, że w ciągu roku zachodzą dwa okresy - ciepły i zimny, bez wyraźnych faz przejściowych. I to te nagle postępujące zmiany sprawiają, że nasz organizm może sobie nie radzić z zaakceptowaniem nowych warunków, dlatego zawodzi, buntuje się, potrzebuje czasu na akceptację zmian.
Ale to nie wszystko. Kilka lat temu naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego - na podstawie danych z kilkudziesięciu krajów - przeprowadzili badania, które dotyczyły naszych zachowań po gwałtownych zmianach pogody w krótkim czasie. I ustalili, że mogą one mieć olbrzymi wpływ na nasze poczucie i zdrowie. Im zmiany pogody są gwałtowniejsze, tym gorzej radzimy sobie z towarzyszącymi im zaburzeniami hormonalnymi.
A najgorzej czujemy się wtedy, gdy zachodzą gwałtowne zmiany pogodowe, np. po bardzo srogiej zimie nagle zaczyna robić się bardzo ciepło. Zdaniem naukowców to właśnie wtedy dochodzi do największej ilości wypadków drogowych. Przyczyny? Zwykle jest to nasza nieuwaga, o którą nie trudno podczas przesilenia wiosennego.
Z badań wynika, że na przełomie zimy i wiosny stajemy się senni, trudno się nam skoncentrować na wykonywanych zadaniach, jesteśmy rozdrażnieni i szybciej się męczymy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wszyscy potrafią sobie poradzić z tymi zmianami, które mocno odbijają się na zdrowiu psychicznym u wielu osób. Dla części z nich - co niestety podkreślają statystyki - kończy się to najgorszym z możliwych scenariuszem. Drastycznie wzrasta wówczas wskaźnik samobójstw.
Wiosenne przesilenie to szereg niezbyt przyjemnych dolegliwości, z którymi borykają się zarówno nasze ciało jak i nasza psychika. Może ono dopaść każdego z nas. Przyczyną są przede wszystkim niedobory witamin i minerałów oraz brak odpowiedniej ilości ruchu. Zanim odzyskamy wigor musimy poradzić sobie z trudnym okresem przejściowym.
Najbardziej charakterystycznymi objawami przesilenia wiosennego są: osłabienie fizyczne, zmęczenie, senność, częste ziewanie, odczuwanie znużenia, trudności w koncentracji, popełnianie błędów, mniejsza odporność na stres, obniżona odporności i zwiększona podatność na przeziębienie, niepokój, rozdrażnienie, złe samopoczucie psychiczne, zaburzenia i zmienność nastrojów, niedotlenienie, zaburzenia apetytu, brak motywacji do działania, podkrążone oczy, wypadanie włosów, kołatanie serca, bóle mięśni i skurcze spowodowane niedoborem witam czy bóle głowy.
Aby przeciwstawić się objawom przesilenia wiosennego warto wprowadzić kilka zmian w naszym codziennym życiu. Zacznijmy od najprostszych kwestii czyli od aktywności fizycznej. Najlepszym rozwiązaniem będzie nasz kontakt z naturą i długie codzienne spacery. Nic tak dobrze nie wpływa na nasze ciało i samopoczucie, jak radość z obcowania z przyrodą. Dobrym rozwiązaniem, aby dotlenić nasz organizm jest codzienna kilkunastominutowa gimnastyka. Można ćwiczyć w domu przy otwartym oknie, na balkonie czy w parku.
Najlepszym sposobem na rozładowanie stresu jest śmiech, z kolei rozmowa z bliską osobą będzie dobrym lekarstwem na nasze rozdrażnienia. Warto pamiętać o odpoczynku i odpowiedniej ilości snu, dzięki którym będziemy mogli wpłynąć na naszą kondycję i samopoczucie. Jeśli doskwiera nam przesilenie wiosenne, a jest taka możliwość, by wziąć kilka dni urlopu warto skorzystać z takiego rozwiązania. Wyjazd na kilka dni czy nawet na krótki wypoczynek na weekend może znacznie polepszyć nasz nastrój.
Warto też po zimie zmienić nieco nasze nawyki żywieniowe i urozmaicić naszą dietę. Pij dużo wody, nawet 2 litry dziennie, gdyż woda wspomaga proces oczyszczania organizmu i metabolizm. Pamiętaj o świeżych warzywach i owocach, kiszonej kapuście, kefirach, jogurtach, sałatkach, pestkach i nasionach słonecznika lub dyni, orzechach czy migdałach.