Jarosław Gowin, w rozmowie z Onetem, został poproszony o komentarz do wycofania weta przez rząd Polski w sprawie budżetu Unii Europejskiej oraz do posiedzenia zarządu Solidarnej Polski, na którym posłowie zadecydowali o tym, że pozostaną w koalicji Zjednoczonej Prawicy.
Jarosław Gowin zapewnił, że koalicji rządzącej nic nie zagraża. Lider Porozumienia brał pod uwagę kryzys w Zjednoczonej Prawicy, ale od początku określał go jako mało prawdopodobny.
- Po pierwsze, w tym momencie jedyna realna alternatywa dla rządów Zjednoczonej Prawicy to przyspieszone wybory, co byłoby skrajną nieodpowiedzialnością. Codziennie na Covid-19 umierają setki osób, a my mielibyśmy się zajmować kampanią wyborczą?! Po drugie, przedterminowe wybory nie leżą w interesie żadnej z trzech partii koalicji. Sondaże są jednoznaczne. Teraz prawica niemal na pewno zostałaby odsunięta od władzy. A gdyby wybory odbywały się na dodatek w atmosferze wojny wewnętrznej, to nasze wyniki byłyby jeszcze gorsze od obecnych sondaży - powiedział.
Według ministra, jest kilka powodów spadku notowań koalicji. Według polityka jednym z głównych przyczyn jest epidemia koronawirusa, która "na całym świecie prowadzi do osłabienia pozycji partii, które są u władzy". Jarosław Gowin wskazał też na błędy, które jego zdaniem przyczyniły się do niższego poparcia. W tym punkcie wymienił tzw. piątkę dla zwierząt i ogłoszenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. - Mamy za sobą przesilenie w sprawie weta. Udało się zrealizować fundamentalnie ważne interesy Polski, a jednocześnie zachować jedność koalicji rządowej. Liczę, że nie wrócimy już do chocholego tańca z ostatnich kilku miesięcy - powiedział dalej.
Jarosław Gowin został zapytany o to, czy uda się utrzymać koalicję przy sporze na linii Zbigniew Ziobro-Mateusz Morawiecki oraz przy wykluczających się wizjach na działanie państwa. Minister uznał, że dopiero przyszłe wybory pokażą, w którą stronę pójdzie polska prawica.
- Ja proponuję model prawicy proeuropejskiej, progospodarczej i prosamorządowej. Ale oczywiście nie brakuje w naszym koalicyjnym obozie tych, którzy widzą w Europie raczej zagrożenie niż szansę, nie ufają wolnemu rynkowi i samorządom, za to nadzieję pokładają w rozbudowanym, scentralizowanym państwie. Ten spór dopiero jednak przed nami. Na razie trzeba wyjść na prostą z wirażu, na którym znaleźliśmy się na skutek sporu o zasadę warunkowości - powiedział.