Azjatyckie biedronki (Harmonia axyridis) nazywane są także arlekinami. Za naturalny zasięg występowania tego owada uważana jest wschodnia i środkowa Azja, jednak w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat rozprzestrzenił się on w Europie oraz w Ameryce Północnej. Od 2006 roku biedronki azjatyckie uznawane są za gatunek inwazyjny.
Biedronki azjatyckie dają się we znaki mieszkańcom całej Polski. Jesienią, kiedy temperatura spada, owady te podejmują długodystansowe loty w poszukiwaniu miejsc do przezimowania. Chętnie ukrywają się w ścianach, ciepłych szczelinach bądź we framugach okien, lubią miejsca ciemne i zaciszne.
- Przy oknie potrafi się zgromadzić kilkaset, jeszcze większe zbiorowiska zimują na turbinach wiatrowych. Większości z nas jednak przeszkadza, gdy kilkaset owadów zagnieździ się w mieszkaniu - powiedział dr Krzysztof Dudek z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu w rozmowie z portalem Głos Wielkopolski.
Azjatyckie biedronki zagrażają rodzimej odmianie biedronek, ale mogą być także niebezpieczne dla ludzi. Owady te mogą gryźć, a w przypadku zagrożenia wydzielać płyny obronne, które mogą powodować reakcje alergiczne. Osoby, które są uczulone na tę substancję, mogą odczuwać świąd i zaczerwienienie oczu, a nawet problemy z oddychaniem.
Biedronki azjatyckie są łudząco podobne do rodzimych biedronek. Niektóre mają żółte lub pomarańczowe ubarwienie, ale są i takie, które są czerwone w czarne kropki. Ciało tych owadów jest owalne, wypukłe, o długości 5-8 mm, zbliżone wielkością do ciała biedronki siedmiokropki, którą potocznie nazywa się bożą krówką.