44-letni Aleksiej Nawalny jest prawnikiem i blogerem, znanym szerszej publiczności z walki z korupcją, wskutek czego wielokrotnie miał problemy z władzą. Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim obecności w sieci i publikowanym tam materiałom.
Dziewięć lat temu Nawalny został twarzą antyputinowskiej opozycji. Po jednej z demonstracji nawołującej przeciwko Putinowi trafił na 15 dni do aresztu. W czerwcu 2012 roku został członkiem rady nadzorczej Aerofłotu, gdzie miał się zajmować walką z korupcją. Rok później przestał pełnić tę funkcję - przypomina Fakt.
W 2013 roku sąd w Kirowie skazał Aleksieja Nawalnego na pięć lat więzienia za działania na szkodę spółki Kirowles. Oznaczało to wówczas, że nie mógł on wystartować w przedterminowych wyborach na mera Moskwy. Tuż po ogłoszeniu wyroku, na ulicach stolicy Rosji, a także Petersburga doszło do demonstracji popierających Nawalnego.
W październiku tego samego roku doszło jednak do zmiany decyzji sądu - kara została podtrzymana, jednak została ona zawieszona na okres pięciu lat. Dzięki temu Nawalny wystartował w wyborach i zajął drugie miejsce z poparciem na poziomie 27,24 proc. Rok później wyraził chęć wystartowania w wyborach prezydenckich w Rosji, jednak jego wcześniejszy wyrok mu to uniemożliwił.
W 2015 roku Nawalny został skazany na 3,5 roku więzienia w zawieszeniu za zdefraudowanie 30 mln rubli (536 tys. dolarów), działając w ten sposób na szkodę firmy Yves Rocher. Taki sam wyrok usłyszał również jego brat, Oleg, jednak w jego przypadku kara oznaczała bezwzględne pozbawienia wolności.
Największą popularność i rozpoznawalność Nawalnemu zapewnia obecność w mediach społecznościowych. Jego konto na Twitterze obserwowane jest przez ponad 2,2 mln osób, zaś na Facebooku - ponad 420 tys. osób. Zarządza on również stroną Rospil.info, na której zamieszcza treści związane z finansowymi nadużyciami władzy.
Polityk od dawna znany jest z ciętego języka i kontrowersyjnych wypowiedzi. W 2011 roku Nawalny nazwał putinowskie ugrupowanie Jedna Rosja "partią żuli i złodziei".
Dziś rano rzeczniczka Nawalnego, Kira Jarmysz poinformowała, że polityk został otruty i znajduje się w krytycznym stanie w szpitalu w Omsku. Do zatrucia miało dojść podczas lotu z Tomska do Moskwy, wskutek czego samolot musiał awaryjnie lądować.
- Zakładamy, że Aleksiej został otruty czymś zmieszanym z herbatą. To była jedyna rzecz, którą pił rano. Lekarze twierdzą, że toksyna była szybciej wchłaniana przez gorący płyn. Aleksiej jest teraz nieprzytomny - poinformowała Jarmysz.