Konfederacja mówi o ustawce, mistyfikacji i fejkowych wyborcach w akcji "Mimo wszystko Duda"

W internecie opublikowany został spot, w którym osoby podające się za wyborców Konfederacji i popierających Krzysztofa Bosaka, deklarują oddanie głosu w drugiej turze na Andrzeja Dudę. Część posłów Konfederacji uważa, że są to zaplanowane działania, ze którym stoi Prawo i Sprawiedliwość.
Zobacz wideo Agnieszka Pomaska o ubieganiu się o głosy Konfederacji

W spocie "Mimo Wszystko Duda" jedna z osób mówi, że zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich oznacza powrót do polityki Donalda Tuska. - Nie chcę, by Polska znalazła się w potrzasku, dlatego w drugiej turze zagłosuję na kandydata pozytywnego, na Andrzeja Dudę - mówi na nagrania dr Tomasz Dorosz. Od samego początku spot budził wątpliwości wśród polityków Konfederacji, która oficjalnie nie poparła żadnego z kandydatów w drugiej turze.

 

Konfederacja o ustawce w spocie "Mimo Wszystko Duda"

Na stronie Konfederacji pojawiło się oświadczenie, w którym spot "Mimo Wszystko Duda" nazwany został "perfidną propagandą i zwykłą manifestacją". Ugrupowanie wymienia, że jednym z uczestników materiału jest Adam Żuralski, który nie jest działaczem Konfederacji, a organizacji "Młodzi dla Polski", założonej przez posła PiS. Niedługo po opublikowaniu spotu Żuralski usunął ze swojego profilu na Twitterze zdjęcia m.in. z Beatą Szydło i innymi politykami PiS. Wymieniony w spocie Tomasz Dorosz podaje się za doktora, chociaż nie ma go na liście serwisu polon.nauka.gov.pl i nie jest to znany działacz Ruchu Narodowego o tym samym imieniu i nazwisku.

"Mamy do czynienia z kolejną żenującą mistyfikacją pokazująca, że propaganda obozu władzy wobec nas i naszych wyborców sięgnęła dna. Tym bardziej to przykre, że do tego żenującego niby "oddolnego" materiału wykorzystano też szanowanych ludzi występujących w nim z uczciwych pobudek, np. pana Lesza Żebrowskiego. Nie możemy pozostać obojętni na takie cyniczne zagrywki, z szacunku dla naszych wyborców musimy to nagłaśniać i piętnować" - napisano na Facebooku Konfederacji.

Krzysztof Bosak: Nie mam z tym nic wspólnego. Ja nie wskazuję na kogo głosować

W rozmowie z "Faktem" do spotu odniósł się także Krzysztof Bosak. Lider Konfederacji podkreślił, że spot powstał niezależnie od niego i całego ugrupowania. - Nie mam z tym nic wspólnego. Ja nie wskazuje na kogo głosować. Zachęcam do głosowania w zgodzie ze swoim rozumem i sumieniem - podsumował Krzysztof Bosak.

"Jakoś nie widziałem bohaterów tego filmiku, jak walczyli z chociaż podobnym zaangażowaniem o sukces K.Bosaka, dlatego dziś rozczulające, na poziomie wolnorynkowości Trzaskowskiego jest jak walczą niby w imieniu K.Bosaka o sukces A.Dudy" - napisał na Twitterze poseł Konfederacji Artur Dziambor. Podobne refleksje przedstawili Sławomir Metzen, Jakub Kulesza czy Robert Winnicki.

Sławomir Metzen dodaje, że "wyborcy Bosaka" widoczni w spocie, nie przejawiali swojej aktywności przed pierwszą turą wyborów. "Mieliśmy już w tej kampanii fejkowego projektanta mody, który chwalił styl Pierwszej Damy, mieliśmy zalatujące Koreą Północną wieronopoddańcze materiały o Andrzeju Dudzie w głównym wydaniu Wiadomości, teraz przyszedł czas na fejkowych wyborców Krzysztofa Bosaka" - napisał na Facebooku poseł.

Więcej o: