Jak podało"Il Messaggero" w nocy z soboty na niedzielę 5 stycznia, 45-letni kierowca wjechał ciężarówką do centrum Portogruaro we Włoszech. Pojazd zniszczył ulicę Via Mazzini, która przebiega przez samo centrum miasteczka. Przy niej znajduje się wiele zabytkowych budynków, z powodu których ruch kołowy w tym miejscu został zabroniony już kilka lat temu.
45-latek najprawdopodobniej zjechał na rondzie w kierunku dworca autobusowego i kolejowego, gdzie zignorował pierwszy zakaz wjazdu do centrum miasta. Później minął kolejny zakaz widoczny przy zabytkowym centrum Borgo San Nicolo. Następnie kierowca przejechał ciężarówką przez ulice Garibaldi i Seminario, w wąskich uliczkach rysując zaparkowane samochody. Później przejechał Via Mazzini niszcząc witryny sklepów oraz fasady zabytkowych budynków.
Wcześniej kierowca miał też przejechać przez mały most nad rzeką Lemene, który według policji mógł się zawalić pod ciężarem ważącego 40 ton tira. Kierowca kontynuował jazdę mimo uszkodzenia lusterek i rozbicia przedniej szyby. Zatrzymał się dopiero wtedy, gdy pojazd zaklinował się w wąskiej uliczce.
Policja została zawiadomiona przez mieszkańców, których obudził hałas poruszającej się ciężarówki. Mężczyzna został zabrany przez policję i "nie bez trudności" poddany badaniu alkomatem. Jak się okazało kierowca był pijany. Obecnie śledczy szacują straty, które mogą wynieść dziesiątki tysięcy euro. Inspektorzy budowlani sprawdzają stan uszkodzonych budynków oraz mostu, przez który przejechał tir.
"Il Messengero" powołując się na informacje przekazane przez carabinierich podało, że kierowcą jest 45-letni Polak. Inny portal - veneziatoday.it oraz strona główna gminy Portogruaro poinformowały, że kierowcą był obywatel Ukrainy. Burmistrz miasta Maria Teresa Senatore przekazała, że miasto zastanowi się nad wprowadzeniem dodatkowych bram lub środków nadzoru, które w przyszłości będą mogły zapobiec tego typu wydarzeniom.