Według rozporządzenia ministra gospodarki z 2007 roku, okres grzewczy to czas, "w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów". Przepisy nie wskazują jednak konkretnej daty rozpoczęcia i zakończenia sezonu grzewczego, ponieważ jego początek i koniec są związane z panującymi warunkami atmosferycznymi.
Choć w przepisach na próżno szukać daty rozpoczęcia i zakończenia sezonu grzewczego, znajdujemy w nich informacje o minimalnej temperaturze, jaka powinna panować w różnego rodzaju pomieszczeniach. Dla pokojów mieszkalnych, kuchni czy biur jest to minimum 20 stopni Celsjusza, z kolei dla łazienek, szatni, pływalni czy oddziałów położniczych 24 stopnie Celsjusza. Spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe i zarządcy budynków biorą pod uwagę właśnie ten wyznacznik i rozpoczynają sezon grzewczy, gdy temperatura spadnie poniżej wymaganego minimum. Czasem dzieje się to już we wrześniu, czasem dopiero w październiku. Podobnie rzecz ma się w przypadku zakończenia sezonu grzewczego. Kiedy na zewnątrz robi się na tyle ciepło, że temperatura w pomieszczeniach wzrasta powyżej 20 stopni Celsjusza, spółdzielnie kończą sezon grzewczy.
Co robić, jeżeli w mieszkaniu jest zimno, a zarządca budynku wciąż nie zaczął grzać? Jako mieszkaniec danego budynku możesz wystąpić o włączenie centralnego ogrzewania i rozpoczęcie sezonu grzewczego bez względu na to, jaka jest pora roku. Taką prośbę można zgłosić telefonicznie albo pisemnie.