Tarnowska policja odebrała nietypowe zgłoszenie tuż przed weekendem. Złożyła je 80-letnia kobieta, która przez telefon zapewniała mundurowych, że została porwana do agencji towarzyskiej. Seniorka poinformowała, że leży w łóżku, nie ma na sobie ubrań i jest w sytuacji, która zagraża jej bezpieczeństwu.
Osoba, która odebrała telefon od 80-latki, miała jednak wątpliwości, czy kobieta zgłaszająca porwanie mówi prawdę. Wątpliwości wzbudzały dające się słyszeć w słuchawce głosy, z których wynikało, że seniorka nie dzwoni z agencji towarzyskiej, a ze szpitala. Przypuszczenia te potwierdziły się - dzwoniąca na policję 80-latka przebywała w jednej z placówek medycznych. "Szczęśliwie interwencja okazała się zbędna, bo pani nic nie zagrażało i otoczona była dobrą opieką" - czytamy na stronie Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Nie wiadomo, z jakiego dokładnie powodu kobieta znajdowała się w placówce medycznej i czy cierpiała na schorzenia związane z wiekiem, takie jak demencja.