Obowiązujące przepisy mówią, że wybory do Sejmu i Senatu muszą się odbyć w ciągu 30 dni przed upływem kadencji obu izb parlamentu. Aktualna kadencja kończy się 12 listopada, a to oznacza, że tegoroczne wybory parlamentarne muszą odbyć się w terminie 12 października - 12 listopada.
Kodeks wyborczy mówi, że "wybory odbywają się w dniu wolnym od pracy", a to oznacza, że nadchodzące wybory parlamentarne muszą odbyć się w niedziele. Prezydent Andrzej Duda ma więc do wyboru pięć terminów:
Organizacja wyborów do Sejmu i Senatu w listopadzie wydaje się mało prawdopodobna - 3 listopada wypada tuż po Uroczystości Wszystkich Świętych i Zaduszkach, kiedy wielu Polaków wyjeżdża, by odwiedzić groby bliskich, z kolei 10 listopada to dzień przed Świętem Niepodległości. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że prezydent Andrzej Duda wybierze datę październikową. Biorąc pod uwagę, że 27 października to niedziela handlowa, a więc dla wielu Polaków także dzień roboczy, można przypuszczać, że wybory odbędą się 13 lub 20 października.