Deklaracja niepodległości Stanów Zjednoczonych ogłoszona została 4 lipca 1776 roku w Filadelfii. Jednomyślna deklaracja trzynastu Zjednoczonych Stanów Ameryki dała prawo dotychczasowym brytyjskim koloniom na uniezależnienie się od decyzji króla Wielkiej Brytanii, Jerzego III.
Święto Niepodległości obchodzone jest już od 1777 roku, jednak dopiero w 1870 roku Kongres USA oficjalnie ustanowił 4 lipca dniem wolnym od pracy. Tego dnia organizowane są m.in. festyny, koncerty, parady oraz wieczorne pokazy sztucznych ogni - największy pokaz organizowany jest w Nowym Jorku, gdzie wystrzeliwanych jest ponad 20 ton fajerwerków. Politycy spotykają się także z weteranami oraz ich rodzinami. Amerykanie świętują ten dzień z rodzinami i przyjaciółmi podczas wspólnego grillowania czy wyjścia do wesołego miasteczka. Tysiące imigrantów zostaje tego dnia odznaczonych amerykańskim obywatelstwem. O północy w każdym stanie USA wykonywany jest jeden wystrzał z salwy honorowej.
W tym roku obchody Dnia Niepodległości będą wyjątkowe. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump, tak jak jego poprzednicy zorganizuje piknik dla zaproszonych gości i pracowników administracji państwowej oraz pokaz sztucznych ogni, który tradycyjnie obserwowany jest z balkonu Białego Domu. W 2019 roku pokaz sztucznych ogni ma być jeszcze bardziej spektakularny.
Tym razem jednak Dzień Niepodległości, do tej pory apolityczny, ma zostać wzbogacony w element militarny. Ulicami Waszyngtonu, na życzenie prezydenta, przejadą amerykańskie czołgi. Nad miastem pojawią się także myśliwce wojskowe. Dodatkowo podczas przemówienia prezydentowi będą towarzyszyć żołnierze gwardii honorowej i kompanii reprezentacyjnej. Ostatnie zmiany mają na celu pokazanie "najsilniejszej i najbardziej zaawansowanej na świecie" armii.