W niedzielę 30 czerwca temperatura na zachodzie kraju przekroczyła 33, a miejscami nawet 35 stopni. Taka temperatura, silny wiatr oraz susza hydrologiczna sprawiła, że w wielu miejscach w województwie wielkopolskim doszło wczoraj do poważnych pożarów.
Największy pożar wybuchł w niedzielę około godziny 14. W Dusinie koło Gostynia zapaliło się zboże. Ogień objął około 200 hektarów i według wstępnych informacji strażaków miał on kilka ognisk. Akcji gaśniczej nie ułatwiał silny wiatr, którego podmuchy sprawiały, że ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Jak podaje "Głos Wielkopolski" na miejsce wysłano 28 zastępów straży pożarnej oraz trzy samoloty gaśnicze. Strażakom udało się nie dopuścić do tego, by ogień dotarł do lasu i stacji benzynowej.
Wcześniej 11 zastępów straży pożarnych wysłanych zostało do Konarzewa pod Poznaniem, gdzie doszło do pożaru jęczmienia. Z szacunków straży pożarnej wynika, że ogień strawił tam około 70 hektarów upraw. Kolejny pożar wybuchł w miejscowości Siedlec, gdzie paliła się hala zakładu przetwórstwa mięsnego. Ogień objął także pomieszczenie, w którym znajdowały się samochody - spłonęło tam 11 samochodów dostawczych i jedno auto osobowe. W wyniku pożaru doszczętnie spłonął metalowy dach, którego konstrukcja grozi zawaleniem. W akcji gaśniczej udział brało 23 zastępów straży.
W niedzielę w województwie wielkopolskim obowiązywało ostrzeżenie IMGW o upałach. Także dziś w tym regionie wydane zostało ostrzeżenie drugiego stopnia przed upałem oraz ostrzeżenie pierwszego stopnia przed burzami z gradem.
Zgodnie ze statystykami Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej tylko wczoraj strażacy musieli wyjeżdżać do 43 pożarów pojazdów, 7 obiektów użyteczności publicznej i 69 pożarów domów i mieszkań. W niedzielę doszło też do 152 pożarów lasów i aż 373 pożarów traw.