"W 2003 r. Rada Tradycji Unii Europejskiej ogłosiła 7 czerwca Międzynarodowym Dniem Seksu. Biorąc pod uwagę, że w krajach europejskich coraz częściej występuje zbyt niski przyrost naturalny dzień poświęcony seksowi jest jak najbardziej potrzebny" - czytamy na licznych portalach internetowych, w tym na stronie Polska Times. Czy to prawda? Mamy złą wiadomość dla osób, które chciały dziś hucznie świętować. Coś takiego, jak Rada Tradycji Unii Europejskiej nie istnieje, a to oznacza, że Międzynarodowy Dzień Seksu nigdy nie został powołany do życia.
O tym, że Międzynarodowy Dzień Seksu to raczej internetowa legenda, niż prawdziwe wydarzenie wpisane w kalendarz europejskich świąt, pisał w zeszłym roku Newsweek. Tygodnik relacjonował wówczas, że polska wersja Wikipedii pod hasłem "7 czerwca" podaje informacje o tym, że tego dnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Seksu, powołując się na "Dziennik Łódzki". Co ciekawe, informacja ta została zweryfikowana i z internetowej encyklopedii zniknęła.
Okazuje się, że coś takiego, jak „Rada Tradycji Unii Europejskiej” nigdy nie istniało, a w dokumentach archiwalnych Rady Europejskiej, Komisji Europejskiej i innych organów unijnych nie znajdziemy słowa na temat Międzynarodowego Dnia Seksu.
- Takie ciało nigdy w historii Wspólnoty nie funkcjonowało. Jeśli już, to z powodów nieumyślnej pomyłki, autorom mogłoby chodzić o tzw. Radę ds. Ogólnych, która obecnie działa w ramach Rady Europejskiej, ale to wykluczone, aby takie ciało zajmowało się tak błahymi sprawami - powiedział w rozmowie z Newsweekiem dr Paweł Kowalski ze Szkoły Prawa Uniwersytetu SWPS, tłumacząc, że z informacjami o nieistniejących świętach zarządzonych rzekomo przez wspólnotę europejską trzeba walczyć, bo są wodą na młyn przeciwników Unii Europejskiej, którzy ganią ją m.in. za absurdalne przepisy.