Decyzja dotycząca odwołania członka komisji wyborczej była niepodważalna. Jej bezpośrednią przyczyną była potencjalna agitacja w postaci założenia koszulki z wymownym napisem - informuje "Radio Szczecin".
Zdarzenie miało miejsce na szczecińskim osiedlu Warszewo. Napis, który widniał na koszulce jednego z członków komisji, był wcześniej wykorzystywany podczas manifestacji Komitetu Obrony Demokracji.
Co ciekawe, sytuacja ta miała miejsce nie po raz pierwszy. Dwa tygodnie temu, przy okazji I tury wyborów prezydenckich, mężczyzna ten również został upomniany ze względu na swój ubiór. Tym razem jednak Komisarz Wyborczy w Szczecinie w trybie natychmiastowym postanowił go odwołać.
- Dziś po raz kolejny doszło do sytuacji, która jest niedopuszczalna. Członek komisji, który wcześniej był w poprzednich komisjach jako przewodniczący, założył koszulkę, która jednoznacznie się kojarzy z konkretną opcją polityczną, a więc jest formą agitacji politycznej za konkretnym kandydatem. Jest to napis "Konstytucja", nie tylko napis, ale też ten charakterystyczny układ - powiedziała w rozmowie z "Radiem Szczecin" Agnieszka Przybylska z Ruchu Kontroli Wyborów.
Sytuację sprzed dwóch tygodni komentował szef Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak. - Chodzi o to, by komisje wyborcze miały charakter apolityczny, niezwiązany z żadną ze stron, kandydatem, komitetem wyborczym. Jeżeli dopuścimy jednych, to zaraz przyjdzie druga grupa, chcąc wykazać swoje symbole - wyjaśniał.