Czesi otworzyli już swoje granice dla Polaków, ale z małym wyjątkiem. Dosyć rygorystycznie potraktowali tych, którzy mieszkają w województwie śląskim, gdzie jest najwięcej wykrytych przypadków zakażenia koronawirusem w naszym kraju. Mieszkańcy tego województwa muszą mieć ważny powód, by wjechać do Republiki Czeskiej, wymagany jest też negatywny test na koronawirusa, a po wjeździe obowiązuje 14-dniowa kwarantanna.
Dodatkowo obostrzenia objęły w zasadzie wszystkich Polaków, którzy mogą być wyrywkowo sprawdzani na granicach i w Czechach - są zobowiązani, by udowodnić, że nie mieszkają w woj. śląskim.
To ma się jednak zmienić w najbliższej przyszłości. Czeski minister zdrowia Adam Vojtech napisał na Twitterze, że "sytuacja epidemiologiczna w województwie śląskim w Polsce znacznie się poprawia". Dlatego zapowiedział, że Czechy zaczną w przyszłym tygodniu łagodzić restrykcje w ruchu granicznym. Nie tylko nie będzie potrzebna już 14-dniowa kwarantanna, ale zniesiony zostanie wymóg pokazywania testu na koronawirusa.
Już po informacjach od czeskiego ministra, głos zabrał rzecznik rządu Piotr Müller. Napisał na Twitterze:
W związku z lepszą sytuacją na Śląsku granica polsko-czeska od poniedziałku będzie już w pełni otwarta bez dotychczasowych warunków. Premier Czech Andrej Babis przed chwilą przekazał taką informację premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Łącznie u naszych południowych sąsiadów potwierdzono dotychczas 11 tysięcy 38 zakażeń koronawirusem, w tym 349 osób zmarło, a ponad 8 tysięcy wyzdrowiało. W całych Czechach potwierdzono więc mniej zakażeń koronawirusem niż w samym tylko woj. śląskim (blisko 12,5 tys.).
W Czechach znacząco poluzowano obostrzenia wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa. Zwiększono dopuszczalną liczbę osób, która może przebywać na zgromadzeniach publicznych, otwarto targi, baseny, ogrody zoologiczne, muzea i inne zabytki. Nie obowiązują tam limity osób.
Wciąż w niektórych przestrzeniach zamkniętych należy nosić maseczki, jednak w przestrzeni publicznej - za wyjątkiem komunikacji miejskiej - nie są one wymagane. Kolejne poluzowania życia gospodarczego i społecznego planowane są na początek lipca - normalnie funkcjonować będą restauracje, bary oraz dyskoteki.