Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych dopiero zaczyna się rozkręcać, choć do wyborów pozostało mniej niż pół roku. Wszystkiemu winien jest koronawirus, przez którego najpierw kraj był w lockdownie, a później każdy ze stanów właściwie sam decydował, jak i kiedy znosi obostrzenia.
Teraz, w połowie roku, Donald Trump i kandydat demokratów Joe Biden, wrócili na kampanijne tory i jeżdżą po kraju zbierać poparcie. Trump jest obciążony sytuacją gospodarczą w kraju i - co podnosiło wielu krytyków - ospałością w kwestii reagowania na epidemię. Agencja AP cytuje jedną z wypowiedzi Trumpa, która wskazuje na to, że ten chce iść już naprzód i obiecuje ostre odbicie: - (Gospodarka - red.) wróci do poziomu, jakiego nikt, nigdy sobie nie wyobrażał.
Joe Biden aż takim optymistą nie jest, ponieważ twierdzi, że "nie staną się żadne cuda". Kandydat demokratów ustawia się - zauważa AP - w kontrze do wybuchowego Trumpa jako wyważony i spokojny lider, który przeprowadzi naród przez trudne czasy. Różni ich nawet podejście do ograniczeń. Biden stawia na małe spotkania z wyborcami i nosi maseczkę, Trump ani myśli zakrywać twarz i bierze udział w sporych wiecach.
Czy strategie kandydatów się sprawdzają? Jak wynika z szacunków RealClearPolitics, Biden ma średnio 9-10 punktów procentowych przewagi nad Trumpem, a ostatni raz podobne wyniki notował w pod koniec 2019 roku. Trump - co widać jak na dłoni - odbił się w sondażach przeprowadzanych od stycznia do marca (wtedy jeszcze w kraj nie uderzył tak mocno koronawirus). W lutym przewaga Bidena nad Trumpem zmalała do niecałych czterech punktów procentowych.
Warto zwrócić uwagę na to, że w sondażach od października 2019 roku Trumpowi nie udało się ani razu przegonić Bidena. Były wiceprezydent USA zawsze wyprzedzał go co najmniej o kilka puntów procentowych.
Są badania jeszcze bardziej miażdżące dla urzędującego prezydenta USA. "New York Times" opublikował sondaż, w którym Biden jest 14 punktów procentowych przed Trumpem. W badaniu Siena College na zlecenie "NYT" Biden ma 50 proc. poparcia, a Trump zaledwie 36 proc.
Biden wygrywa zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, w dodatku ma 74 pp. przewagi wśród Afroamerykanów. Może być to efekt ruchu #BlackLivesMatter i wydarzeń po śmierci George'a Floyda. Trump był bowiem wielokrotnie krytykowany za błędne decyzje, gdy na ulice amerykańskich miast wychodziły demonstrować setki tysięcy osób.