Mondragone znajduje się w regionie Kampania, kilkadziesiąt kilometrów od Neapolu. Po wykryciu 49 przypadków zakażenia koronawirusem, 700 mieszkańcom bloków komunalnych nakazano pozostać w domach. W tym czasie miały być wykonane testy na obecność koronawirusa.
Przymusowe zamknięcie bardzo szybko doprowadziło do niepokojów społecznych. Mieszkańcy „czerwonej strefy” nie chcieli poddać się restrykcjom i próbowali opuścić miejsce swojego zamieszkania, co doprowadziło do przepychanek z miejscową policją.
W efekcie gubernator Kampanii, Vincenzo De Luca musiał wczoraj poprosić rząd o posiłki. Blokadę wspomogło wojsko, ale mimo to, wielu mieszkańcom bloków udało się ominąć zabezpieczenia i opuścić "czerwoną strefę".
Sytuacja epidemiologiczna we Włoszech się stale poprawia. Poprzedniego dnia (25 czerwca) zanotowano 296 nowych przypadków zakażenia oraz 34 zgony. W sumie, w Italii, na CoViD-19 choruje 18 tysięcy osób.
1 lipca we Włoszech nastąpi oficjalne otwarcie granic zewnętrznych strefy Schengen. Z tej okazji do Włoch zawita sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystyki (WTO). Włosi mają nadzieję, że otwarcie granic spowoduje powrót turystów. Sektor turystyczny stanowi aż 13 proc. włoskiej gospodarki.