Włochy. Mieszkańcy się buntują. Wojsko zabezpiecza nowe ognisko koronawirusa na południu

Do niewielkiego miasteczka Mondragone na południu Włoch wysłano wojsko oraz policję, aby utrzymać porządek w dzielnicy zamieszkanej głównie przez bułgarskich imigrantów. Na miejscu wykryto 49 przypadków zakażenia koronawirusem. Mieszkańcy nie zgodzili się na ograniczenie możliwości przemieszczania i próbowali opuścić zamkniętą strefę.

Mondragone znajduje się w regionie Kampania, kilkadziesiąt kilometrów od Neapolu. Po wykryciu 49 przypadków zakażenia koronawirusem, 700 mieszkańcom bloków komunalnych nakazano pozostać w domach. W tym czasie miały być wykonane testy na obecność koronawirusa.

Włochy. Protestujących w Mondragone musiało uspokoić wojsko

Przymusowe zamknięcie bardzo szybko doprowadziło do niepokojów społecznych. Mieszkańcy „czerwonej strefy” nie chcieli poddać się restrykcjom i próbowali opuścić miejsce swojego zamieszkania, co doprowadziło do przepychanek z miejscową policją.

W efekcie gubernator Kampanii, Vincenzo De Luca musiał wczoraj poprosić rząd o posiłki. Blokadę wspomogło wojsko, ale mimo to, wielu mieszkańcom bloków udało się ominąć zabezpieczenia i opuścić "czerwoną strefę".

Koronawirus we Włoszech

Sytuacja epidemiologiczna we Włoszech się stale poprawia. Poprzedniego dnia (25 czerwca) zanotowano 296 nowych przypadków zakażenia oraz 34 zgony. W sumie, w Italii, na CoViD-19 choruje 18 tysięcy osób.

1 lipca we Włoszech nastąpi oficjalne otwarcie granic zewnętrznych strefy Schengen. Z tej okazji do Włoch zawita sekretarz generalny Światowej Organizacji Turystyki (WTO). Włosi mają nadzieję, że otwarcie granic spowoduje powrót turystów. Sektor turystyczny stanowi aż 13 proc. włoskiej gospodarki.

Zobacz wideo Czy powtórny lockdown kraju jest możliwy?
Więcej o: