W czwartek 25 czerwca po godzinie 12 doszło do tragicznego wypadku autobusu miejskiego na trasie S8 w Warszawie. Pojazd uderzył w bariery i wypadł z drogi. W efekcie nastąpiło przełamanie i połowa autobusu została na wiadukcie, a druga połowa z niego spadła. W wyniku zdarzenia rannych zostało 20 osób, a jedna zmarła.
Na antenie TVN24 do wypadku na moście Grota-Roweckiego odniosła się Joanna Parzniewska, rzeczniczka prasowa firmy Arriva Group, do której należy autobus. Stwierdziła, że wciąż jest za wcześnie, aby definiować przyczyny tego wypadku. Poinformowała też, że służby wciąż ustalają jego przebieg, a firma uczestniczy w tych ustaleniach, udostępniając monitoring z pojazdu i wszystkie dokumenty.
Joanna Parzniewska poinformowała, że autobus, który uległ wypadkowi, był stosunkowo nowy, bo zaczął być eksploatowany rok temu.
- Mamy również system utrzymania bezpieczeństwa technicznego floty, więc każdy autobus, zanim wyjedzie od nas z zajezdni i rozpocznie obsługę pasażerów, jest sprawdzany. [...] Tutaj nie ma wątpliwości co do stanu technicznego tego autobusu - powiedziała Parzniewska. Rzeczniczka dodała, że stan techniczny pojazdów jest sprawdzany za każdym razem, zanim autobus wyjedzie na trasę.
W czwartek 24 czerwca stołeczna policja informowała, że najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku jest zasłabnięcie kierowcy. Wiadomo, że jest to dwudziestokilkuletni mężczyzna, który w chwili wypadku był trzeźwy. Po wypadku został przetransportowany do szpitala.