Anglojęzyczny kanał internetowy Poland In wystartował 11 listopada 2018 r. Jak informowała wówczas Telewizja Polska, jego celem jest "przybliżanie polskiego punktu widzenia na sprawy międzynarodowe" oraz "prezentowanie polskiej gospodarki, kultury, tradycji i historii".
"Kanał jest tworzony z myślą o wszystkich obcokrajowcach, którzy interesują się Polską. Również o tych przebywających na stałe lub czasowo w Polsce, którzy swobodniej posługują się językiem angielskim" - podkreślała TVP.
O koszty oraz efekty działalności kanału Poland In zapytał w styczniu ministra kultury Piotra Glińskiego poseł Koalicji Obywatelskiej Aleksander Miszalski. Na odpowiedź czekał do czerwca. Na prośbę resortu kultury udzielił jej Maciej Łopiński, od marca pełniący obowiązki prezesa Telewizji Polskiej.
Jak poinformował Łopiński, telewizja Poland In na razie będzie dostępna tylko w internecie, gdyż jest to obecnie "najskuteczniejsza metoda dotarcia do współczesnego odbiorcy".
"Nie wyklucza to oczywiście podniesienia w przyszłości sygnału kanału na platformę satelitarną, co jednak wiąże się z dodatkowymi kosztami i w pierwszej fazie budowy marki kanału nie wydaje się celowe" - zaznaczył p.o. prezesa TVP.
Z treści pisma wynika, że koszty uruchomienia kanału i serwisu www.polandin.com poniesione w roku 2018 przez Telewizję Polską wyniosły 1,8 mln zł. Od 2019 r. średni roczny koszt prowadzenia kanału to ok. 13,5 mln zł (koszty wewnętrzne TVP - ok. 5 mln zł, koszty zewnętrzne - ok. 8,5 mln zł).
Maciej Łopiński wyjaśnił, że materiały Poland In dostępne są również w mediach społecznościowych, w związku z czym do oceny oglądalności nie stosuje się "klasycznych narzędzi pomiaru oglądalności telewizji tradycyjnej".
Wiadomo natomiast, że w 2019 r. suma oglądalności materiałów wideo dla wszystkich kanałów dystrybucji wyniosła blisko 1,4 mln, co daje ok. 46 tys. dziennie. "Nie wyklucza to, że pojedyncze materiały były oglądane przez wielokrotnie większą liczbę widzów" - podkreśla Łopiński.
Najchętniej materiały oglądane były w Polsce (26,45 proc.), Stanach Zjednoczonych (20,39 proc.) i Wielkiej Brytanii (12,39 proc.). Kanał nie jest dostępny w Ameryce Południowej "ze względu na wcześniej zawarte przez TVP umowy dystrybucyjne".
"Budowa reputacji kraju za granicą jest procesem ciągłym i wymaga odpowiednich narzędzi. Poland In jest takim narzędziem" - zaznaczył p.o. prezesa TVP.
Argumentował, że Poland In włączyła się m.in. w "przedstawienie polskiej odpowiedzi na rosyjskie próby rewizjonizmu historycznego dotyczącego udziału Polski w II Wojnie Światowej", a materiały na ten temat miały w mediach społecznościowych "wysokie zasięgi indywidualne (od 66 tys. do 87 tys.)".