Julian Assange już w kwietniu został oskarżony o wejście w konspirację z Chelsea Manning, amerykańską analityk wywiadu, która udostępniła portalowi WikiLeaks poufne dane dotyczące m.in. wojny w Iraku czy więzienia Guantanamo. Teraz jednak, jak informuje CNN, Departament Sprawiedliwości USA postawił mężczyźnie kolejne 17 zarzutów. Oskarża go m.in. o wejście w posiadanie tajnych informacji ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa i ujawnienie ich. Najpoważniejszy zarzut dotyczy szpiegostwa na niekorzyść Stanów Zjednoczonych.
Według ekspertów, będzie to pierwszy raz, kiedy takie zarzuty zostaną postawione osobie, która ujawnia poufne dane. Do tej pory wymiar sprawiedliwości dążył do ukarania tych, którzy je wykradają.
Portal WikiLeaks zareagował na informację na Twitterze. "To szaleństwo. To koniec dziennikarstwa poruszającego temat bezpieczeństwa narodowego i koniec pierwszej poprawki" - napisano.
Stany Zjednoczone domagają się teraz ekstradycji Juliana Assange'a.
Przez ostatnie lata Julian Assange ukrywał się w ambasadzie Ekwadoru w Londynie jako azylant polityczny. Dodatkowo w 2017 roku otrzymał ekwadorskie obywatelstwo. Brytyjska policja poszukiwała go, ponieważ zlekceważył nakaz stawienia się w sądzie w marcu 2012 roku. Związany był on z międzynarodowym nakazem aresztowania wystawionym przez Szwecję z powodu oskarżeń o molestowanie i gwałt.
Dopiero w kwietniu 2019 roku prezydent Ekwadoru Lenín Moreno wycofał azyl polityczny dla Assange'a, ponieważ ten miał się angażować w wewnętrzne sprawy innych państw. W następstwie tej decyzji mężczyznę aresztowała brytyjska policja. Aktualnie odbywa on karę 50 tygodni więzienia.