Gruzini zapalili znicze pod polską ambasadą w Tbilisi. To akt solidarności z rodziną Pauliny D.

Sprawa zabójstwa łodzianki Pauliny D. wstrząsnęła nie tylko Polską, ale również Gruzją, krajem, z którego pochodzi podejrzany o tę zbrodnię. O sprawie pisały lokalne media. Zaangażowali się w nią również Gruzini - zorganizowali akcję wyrażającą solidarność z rodziną ofiary pod polską ambasadą w Tbilisi.

Pomysłodawcą akcji był Giorgi Mshvenieradze, szef gruzińskiej inicjatywy demokratycznej. - Obywatel Gruzji Mamuk Khetsuriani został oskarżony o zabicie i zgwałcenie Pauliny. Jest poszukiwany przez Interpol. Spotkajmy się dzisiaj (w środę - red.) o 18 przy Ambasadzie RP i wyraźmy solidarność z rodziną i krewnymi zmarłej - napisał na Facebooku.

Na Facebooku zostało utworzone specjalne wydarzenie, którym zainteresowanych było 67 osób. Uczestnicy spotkali się przed polską ambasadą w środę o godzinie 18.00. - Jesteśmy pełni smutku i solidaryzujemy się z rodziną i bliskimi Pauliny! - brzmiał wpis opublikowany podczas trwania akcji.

Gruzińskie media informowały o sprawie Pauliny D.

Ponieważ oskarżonym o zgwałcenie i zamordowanie 28-letniej mieszkanki Łodzi jest obywatel Gruzji, tamtejsze media na bieżąco informowały o sprawie. Tak robiła m.in. Telewizja Rustavi2 czy portal Tabula.ge. - Ludzie są zszokowani. Wstyd dla Gruzji i Gruzinów - skomentował sprawę prawnik mieszkający na co dzień w Tbilisi w rozmowie z Wirtualną Polską. Dodał, że to aktualnie jedna z najszerzej komentowanych spraw w kraju.

Zabójstwo Pauliny D. Co się wydarzyło?

28-letnia Paulina D., mieszkanka Łodzi, zaginęła 20 października. Sześć dni później w okolicach Stawów Jana odnaleziono jej ciało. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci były rany kłute szyi. Według Prokuratury Okręgowej w Łodzi do zabójstwa Pauliny D. mogło dojść na tle seksualnym.

Za podejrzanym o zabójstwo Polski Gruzinem wystawiono międzynarodowy list gończy. Zatrzymano go 1 listopada w Kijowie, dokąd miał wyjechać 20 października, po dokonaniu zbrodni.

Więcej o: