Utrata dokumentów podczas wakacji może przysporzyć sporo stresu, a sytuacja dodatkowo komplikuje się w zależności od tego, w jakim kraju przebywamy. Na pewno na samym początku - warto zgłosić zgubienie dokumentów (bądź ich kradzież), a później zadzwonić lub wysłać mail do konsulatu, by dokładnie ustalić kroki, pozwalające na odzyskanie dokumentu.
Wyjazdy do krajów Unii Europejskiej są mniej problematyczne: w razie zgubionego paszportu lub dowodu osobistego, domyślnie, zawsze jest alternatywa, czyli drugi z dokumentów. Jeżeli nie podróżujemy samolotem, a autem czy pociągiem można zaryzykować (czego oczywiście nie rekomendujemy) - w strefie Schengen nie ma kontroli na granicach.
Co zrobić jednak, jeśli na przykład wyjeżdżając do Hiszpanii lub Portugalii zabraliśmy tylko dowód osobisty, a paszport zostawiliśmy w domu (i odwrotnie)? Procedura jest taka sama: należy zgłosić się do konsulatu lub ambasady z wnioskiem o paszport tymczasowy (jednocześnie konsul unieważnia dotychczasowy paszport).
Aby otrzymać paszport tymczasowy trzeba:
Alternatywą - co udowadnia historia jednego z rozmówców Gazeta.pl - może być posiadanie skanu paszportu, dowodu osobistego lub innego dokumentu tożsamości. No i sporo szczęścia.
Kuba dopiero co wrócił z Majorki, gdzie zgubił cały portfel, a w nim znajdował się dowód osobisty. W jego przypadku problemem było to, że na Majorce nie ma polskiego konsulatu, a najbliższy znajduje się w Barcelonie.
Na pomoc przyszli jednak hiszpańska policja i przewoźnik. Policjanci wydali mu zaświadczenie potwierdzające, że zgubił dokumenty. Przewoźnik natomiast stwierdził, że mając skany dowodu, nie będzie miał problemu z powrotem z kraju - i tak się stało. Wrócił samolotem, bez wspomnianych tymczasowych dokumentów.
Plaża na wschodnim wybrzeżu Majorki WALDEMAR GORLEWSKI
Tyle tylko, że nie zawsze ma się tyle szczęścia, co dobrze obrazuje powrót dwa lata temu ze Szwecji innej naszej rozmówczyni - Marysi. Jak sama wspomina, boi się latać i w całym zaaferowaniu przed wylotem nie przełożyła dowodu do portfela. - Mam poważne podejrzenia, że dałam go pani w samolocie do wyrzucenia - wspomina.
Zaraz po lądowaniu zgłosiła się za to do punktu informacyjnego na lotnisku, by dowiedzieć się, co zrobić. Tam, niestety, usłyszała, że może pójść na policję, poprosić o zaświadczenie o zgubieniu dokumentu, a do Polski... wrócić na prawo jazdy. Na lotnisku okazało się jednak, że prawo jazdy i dokument od policji nie wystarczą - nie mogła wsiąść do samolotu.
- Wzięłam dodatkowy dzień urlopu, zadzwoniłam do konsulatu, gdzie poradzili mi, żeby zrobić gdziekolwiek zdjęcie i wypełnić dokumenty. W konsulacie opłaciłam paszport, wydano mi go od ręki i mogłam wracać - opowiada.
Jeżeli na wakacje wybraliśmy się poza Unię Europejską, nie możemy liczyć na "taryfę ulgową" jak w przypadku poprzednich historii. Obowiązuje niepodważalna zasada, że w razie zgubienia paszportu są tylko dwie drogi. Jeżeli w danym państwie są polskie urzędy konsularne, występuje się po tymczasowy paszport.
Sytuacja komplikuje się, jeżeli nie ma tam polskiego urzędu konsularnego. Wtedy można zgłosić się do konsula z jednego państw z UE o pomoc. Po potwierdzeniu danych osobowych i uzyskaniu zgody ze strony polskich władz wydawany jest tymczasowy dokument podróży (Emergency Travel Document), który upoważnia do pojedynczego przejazdu, mającego na celu powrotu do Polski lub innego kraju członkowskiego UE.