"Nauczycielom chodzi też o kasę. Czemu budzi ona większy rumieniec niż seks przed ślubem?" [LIST]

"Polska to jest taki dziwny kraj, gdzie rozmowy nauczycieli czy lekarzy o wyższych zarobkach budzą oburzenie. Nauczyciel ma być Siłaczką, lekarz Judymem, ma być pasja, zaangażowanie, etos i poświęcenie" - pisze w liście do Gazeta.pl była nauczycielka.
Zobacz wideo

Listy od czytelników publikowane w Gazeta.pl nie odzwierciedlają stanowiska redakcji. Czekamy na Wasze opinie pod adresem: listydoredakcji@gazeta.pl

Mój Tata był nauczycielem przez blisko 40 lat. Mój Mąż jest nauczycielem od 22 lat. Sama byłam nauczycielką, przez 4 lata. Porzuciłam ten zawód. Kartę Nauczyciela, przywileje, wakacje, ferie, 18 godzin i prezenty od uczniów.

Czytam te wszystkie brednie w postach i komentarzach w internecie, czytam i zbiera we mnie złość i żal jednocześnie. Narodzie, jaki jesteś już upadły, że plujesz jadem na każdą grupę inteligencji, która podniesie głowę przeciwko swojemu losowi? Jak bardzo dałeś się zmanipulować tej retoryce "elity" i "kasty"? Gdy strajkują lekarze, gdy protestują sędziowie, gdy, tak ja teraz, sprzeciwiają się nauczyciele, każdy Kowalski i Nowak czuje się w obowiązku wylać z siebie żółć, poniżyć, upodlić, umniejszyć.

I tylko jedno logiczne wytłumaczenie przychodzi mi do głowy – jakże łatwo jest swoje własne porażki, upadki i nieudaczność przed samym sobą usprawiedliwić, ujmując wartości komuś innemu. Bo przecież szczęśliwy, spełniony człowiek nie zagląda do życia, a przede wszystkim do portfela, drugiemu.

Moi Drodzy, każdy z nas miał te same możliwości, ten sam start. Edukacja w naszym kraju jest publiczna, dostępna i bezpłatna dla każdego. I to aż do ukończenia studiów. Każdy z nas mógł się uczyć, wkuwać, czytać, brać udział w olimpiadach, konkursach, szlifować języki. Każdy miał szansę zdawać maturę i wybrać dowolny kierunek studiów – od tej nieszczęsnej pedagogiki (skąd w tym kraju przekonanie, że to kuźnia nauczycieli?) po medycynę i prawo. To mój wybór, determinacja i praca, a życie to suma naszych własnych wyborów.

Więc zamiast wytykać nauczycielowi wakacje (zapominając, że wakacje zostały wymyślone dla dzieci i miało to swoje uzasadnienie) i 45-minutowe lekcje (mimo tego, że ten pruski system ma już 200 lat i nie miał nic wspólnego z przywilejami dla nauczycieli), należało włożyć swój wysiłek w studia z matematyki, biologii czy sztuki i po prostu zostać nauczycielem.

Polska to jest taki dziwny kraj, gdzie rozmowy nauczycieli czy lekarzy o wyższych zarobkach budzą oburzenie. Nauczyciel ma być Siłaczką, lekarz Judymem, ma być pasja, zaangażowanie, etos i poświęcenie. Chudy portfel, ciemny chleb i lampa naftowa. Nie, nie i jeszcze raz nie. Żyjemy w świecie gospodarki rynkowej, dochód, przychód, PIT, podatek, kredyty to wszystko kasa, a my o pieniądzach cicho, najlepiej wcale.

Przecież to normalna rzecz – zarabiać. Czemu kasa budzi większy rumieniec niż seks przed ślubem? Nauczycielom chodzi o kasę? Chodzi im o wiele ważnych rzeczy – prestiż, uwagę, jakość, poważanie. Ale tak, chodzi im też o kasę. I dlaczego to, Moi Drodzy, budzi Wasze potępienie? Dlaczego to ma zawstydzać nauczycieli? Większości Was nie żenują zarobki pani dyrektor w NBP ani prezesa w państwowej spółce, a gdy nauczyciel wychodzi po podwyżkę, krzyczycie, że to z waszych podatków. Nauczyciel też płaci podatki.

A dobro dzieci? Kiedy po wielu latach spoglądam wstecz w mury swojej szkoły, widzę głównie tych, którzy tłumaczyli mi ten świat krytycznie, tych, którzy mieli swoje zdanie, tych, co nie bali się czytać między wierszami i pisać na marginesach.Program nauczania jest skostniały, nauczyciele nie umieją uczyć, lecą szablonem, robią tylko testy? Oto teraz jest idealna lekcja dla Waszych dzieci – lekcja życia. Lekcja trudnych wyborów, bezkompromisowości, negocjacji, zarządzania, mediacji, jedności.

Mój Tata strajkował w 1993 roku. I to mimo tego, że wiedział o braku wypłaty wynagrodzenia dla strajkujących. Wtedy nauczyciele tak naprawdę nie wywalczyli nic. Mój Mąż strajkuje dziś. Mocno to przeżywam. I tak, kasa jest ważna, ale najważniejsze jest to, jak w naszym kraju jest mało szacunku dla wiedzy i doświadczenia, jak mało poważania dla wyjątkowości i dla osiągnięć. Wszyscy powinniśmy być mierni. Przeciwko temu strajkuję każdego dnia i ja.

Zobacz wideo
Więcej o: