Wulkan Fuego, czyli Wulkan Ognia, znajduje się 35 kilometrów od stolic Gwatemali. Erupcja jednego z najbardziej aktywnych wulkanów Ameryki Środkowej spowodowała, że mieszkańcy siedmiu okolicznych miejscowości musieli natychmiast się ewakuować. Akcja ewakuacyjna objęła 3271 osób, a 2625 poszkodowanych samodzielnie opuściło swoje domy. Lotnisko w Gwatemali jest dalej zamknięte.
- Mówimy nie tylko o największej eksplozji od 1974 roku. Mówimy też o wielkiej tragedii, żałobie narodowej - mówił prezydent Gwatemali Jimmy Morales.
Wybuch wulkanu Fuego spowodował, że na pobliskie tereny zaczęły opadać strumienie piroklastyczne, czyli wielkie chmury gazów wulkanicznych, a także okruchów skalnych i popiołów. Są one o wiele większym i mniej spodziewanym zagrożeniem nawet od lawy, która porusza się z prędkością 100 kilometrów na godzinę. Katastrofa najbardziej dotknęła departamenty takie jak Sacatepequez, Chimaltenango i Escuintla.
Gwatemalskie służby podały, że w wyniku wybuchu wulkanu życie straciły 73 osoby, a 192 ofiary uznaje się za zaginione. Sergio Cabanas dodał, że "Na chwilę obecną mamy listę osób wraz z wykazem miejsc, gdzie te osoby zaginęły. Udało się też ustalić ich dokładną liczbę". Jednak jak podał Fanuel Garcia, szef Gwatemalskiego Instytut Medycyny Sądowej, identyfikacja ciał jest bardzo trudna. Wiele zwłok zostało zniekształconych lub pozbawionych linii papilarnych. W celu ustalenia ich tożsamości przeprowadzone zostaną badania DNA. Na razie udało się rozpoznać 17 osób.
Ratownicy pracujący na obszarze wybuchu wulkanu muszą mierzyć się z niezwykle trudnymi warunkami. Teren jest ciągle pokryty lawą i żarzącym się piaskiem, którego temperatura wynosi nawet 700 stop. C. Ciała ofiar są pokryte popiołem.
Zdarzeniem, które ratownicy rozpatrują w kategorii cudu, było odnalezienie żywej dziewczynki. Dziecko zostało znalezione w jednym z domów, który ucierpiał w wyniku erupcji. Wraz z rodziną została przewieziona do szpitala.
Agencja ds. katastrof informowała bowiem, że po 72 godzinach od erupcji, szanse na odnalezienie żywych są minimalne. Ratownicy zakładali, że w tym rejonie znajdywać będą ciała ofiar pozostaną tam pogrzebane na zawsze.