Tygrys syberyjski zaatakował opiekunkę w zoo. "Jej twarz krwawiła. Krzyczała i próbowała odepchnąć zwierzę"

W zoo doszło do tragicznego wypadku. Na oczach zwiedzających tygrys zaatakował swoją opiekunkę, gdy ta chciała go nakarmić. Kobieta w ciężkim stanie została przetransportowana do szpitala.

Dramatyczne sceny miały miejsce w kaliningradzkim zoo. Opiekunka tygrysa weszła do klatki, aby go nakarmić. Jednak tygrys zareagował na jej obecność agresywnie. Powalił kobietę na ziemię i przygniótł przednimi łapami.

Świadkowie zdarzenia widząc, co się dzieje na wybiegu, natychmiast ruszyli na pomoc. Rzucali w tygrysa kamieniami oraz krzesłami i stolikami ze znajdującej się obok kawiarni. Na szczęście drapieżnika udało się przegonić. Kobieta wstała i schroniła się w bezpiecznym miejscu. Jeden ze świadków zdarzenia powiedział w rozmowie z The Sun:

Jej twarz krwawiła. Krzyczała i próbowała odepchnąć zwierzę.

Kobieta została zabrana do szpitala w Kaliningradzie na oddział intensywnej terapii. Jej stan jest ciężki, na ciele ma wiele ran. Miejscowy rzecznik służby zdrowia powiedział powiedział The Sun, że pacjentka jest w stanie krytycznym, ale stabilnym.

15-letni tygrys syberyjski, nazwany przez zoo Tajfun, nie przejawiał wcześniej podobnych zachowań. Nigdy nie był agresywny wobec pracowników. Na razie nie wiadomo, dlaczego zwierzę zaatakowało opiekunkę.