Chociaż od przejścia żywiołu minęło wiele dni, mieszkańcy wyspy Portoryko - szczególnie w gorzej skomunikowanych rejonach - wciąż żyją bez dostępu do bieżącej wody, elektryczności i dostaw jedzenia. Nie działają telefony. Ludzie stracili dorobek całego życia.
Wydawać by się mogło, że w sytuacji katastrofy rządzącym bardzo łatwo "zyskiwać punkty", okazując współczuje, solidaryzując się z cierpiącymi, przedstawić się w dobrym świetle. Tymczasem amerykańskie media przez wiele dni żyły kolejnymi wtopami Trumpa w sprawie Portoryko.
Najpierw prezydent wyjechał na długi weekend i dramatem ludzi się nie zajmował. Później oskarżył o brak umiejętności przywódczych burmistrz Carmen Yulin Cruz, która ze łzami w oczach błagała o pomoc dla Portorykańczyków. - Giniemy tu - mówiła. "Chcą, żeby wszystko za nich zrobić" - napisał na Twitterze Donald Trump. Jeszcze gorzej było, gdy wreszcie pojechał na miejsce.
Co robi Donald Trump, na tym filmie poniżej? Rzuca w tłum paczki z papierowymi ręcznikami. Sytuacja miała miejsce w lokalnej kaplicy.
Dziennikarze opisywali, że został ciepło powitany przez ludzi z transparentami "Niech Bóg pana błogosławi, panie prezydencie", "Make Puerto Rico Great Again" (nawiązanie do hasła wyborczego Trumpa: make America great again). - Jest tyle miłości w tym pomieszczeniu, tyle miłości - skomentował Trump.
Rzucanie ręczników szybko stało się tematem do żartów. Wiele osób odebrało zachowanie Trumpa jako niepoważne, a wręcz nie na miejscu w obliczu tragedii. Burmistrz Cruz w MSNBC określiła widok Trumpa, rzucającego ręczniki jako "wstrętny" i "okropny". Chris Cillizza z CNN podsumował, że wizyta Trumpa w Portoryko była gorsza niż jego wpisy na Twitterze.
Donald Trump Evan Vucci (AP Photo/Evan Vucci)
W czasie tej samej wizyty prezydent powiedział rodzinie, która żyje bez elektryczności, żeby "dobrze się bawiła", a także wypomniał Portoryko, że nadszarpnęło budżet kraju.
Ale na tym nie koniec niezręczności. Wskutek huraganu zginęły w Portoryko 34 osoby. To najnowsze dane, kiedy Trump odwiedził wyspę, te szacunki były 2 razy niższe. Prezydent stwierdził: - Każda śmierć to tragedia, ale jeśli spojrzycie na prawdziwą katastrofę, jaką był huragan Katrina, na te ogromne setki i setki i setki ludzi, które zginęły, i spojrzy się na to, co wydarzyło się tutaj - to totalnie przytłaczające". Zapytał gubernatora o bilans ofiar i dodał: "16 osób, 16 osób kontra te tysiące".
Zobacz też: Ten fotoreportaż pokazuje, w jakich warunkach żyją ludzie w Portoryko >>>