Kate i William w Polsce w Polsce to wydarzenie kulturalne i polityczne. Przed przyjazdem Williama i Kate do Gdańsku Gazeta.pl rozmawia z dwoma gospodarzami: Basilem Kerskim (dyrektorem Europejskiego Centrum Solidarności) i Pawłem Adamowiczem (prezydentem miasta).
***
'Kobieta z pięknym biustem' to najważniejsza nagroda dla muzeów w Europie. W tym roku po raz pierwszy trafiła do instytucji z Polski - Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku RENATA DĄBROWSKA
Basil Kerski: "nasza Mona Lisa".
Basil Kerski (dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności): - Dla mnie najważniejsze pytanie przy oprowadzaniu każdego gościa jest takie: jaka jest jego wiedza, perspektywa kulturowa i historyczna?
Pierwszy raz przyjmujemy przyszłego króla, który urodził się już po sierpniu 1980, czyli po roku, w którym powstała "Solidarność".
...a to zupełnie zmienia narrację.
Dotychczasowi przedstawiciele państw, którzy nas odwiedzali, to były osoby żyjące mitem "Solidarności" - takie, które lata 80. przeżyły już świadomie. Para książęca dorosła już po upadku komunizmu. Teraz najpierw odwiedza Gdańsk, a następnie jedzie do Berlina - dwóch symbolicznych miast Europy. W Gdańsku zaczęła się antykomunistyczna pokojowa rewolucja, która doprowadziła do upadku Muru Berlińskiego i dzielącej Europę żelaznej kurtyny.
Zaczniemy naszą opowieść od mądrej tezy Timothy’ego Gartona Asha: "Upadek komunizmu trwał w Polsce 10 lat, na Węgrzech 10 miesięcy, w NRD 10 tygodni, a w Czechosłowacji 10 dni". Chcemy pokazać, że upadek bloku sowieckiego to nie tylko Jesień Ludów 1989 r., ale proces trwający dekadę - od powstania "Solidarności", przez stan wojenny i Okrągły Stół w 1989 r.
Skupimy się najpierw na sierpniu 1980 r. A tutaj naszym najważniejszym eksponatem są oryginalne tablice 21 postulatów.
Nazywamy ją czasami "naszą Mona Lisą". To przecież eksponat wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO "Pamięć Świata". To jeden z najważniejszych dokumentów politycznych XX wieku, który mówi o "refolucji" - to też słowo ukute przez Asha, powstałe z połączenia reform i rewolucji, określające ewolucyjną przemianę. Głównym postulatem są oczywiście wolne związki zawodowe, ale wśród tych postulatów nie ma najważniejszego - wolnych wyborów - bo wówczas, za czasów Breżniewa, było za wcześnie, choć w istocie taki był cel.
Parze książęcej chcemy też pokazać papamobile, który na wystawie symbolizuje ważny rok 1979 i mentalną zmianę w polskim społeczeństwie dokonaną przez pielgrzymkę Jana Pawła II. Wydaje mi się, że ten aspekt może zainteresować księcia, który w przyszłości będzie królem i jednocześnie głową kościoła - anglikańskiego. A pamiętajmy jak ważny był ekumenizm dla Jana Pawła II.
W sali "Wojna ze społeczeństwem" pokażemy dwa ikoniczne zdjęcia: fotografię Chrisa Niedenthala z grudnia 1981 r. ukazująca czołg stojący na ośnieżonej ulicy Warszawy pod kinem Moskwa, z zapowiedzią seansu filmu Francisa Forda Coppoli "Czas Apokalipsy". Drugim jest portret Lecha Wałęsy z czasu internowania.
Przypomnimy wymiar wojny z polskim społeczeństwem - 10 tys. internowanych osób, a także fakt, iż mimo użycia wobec niej siły, "Solidarność" pozostała ruchem pokojowym. Wzrastał jej mit - Lech Wałęsa stał się światową ikoną walki bez przemocy, tak jak Martin Luther King i Mahatma Gandhi. Dlatego też w sali poświęconej kulturze pokojowych przemian para książęca spotka się z prezydentem Lechem Wałęsą.
Chciałbym podkreślić podczas wizyty znaczenie Okrągłego Stołu i wyborów 4 czerwca. Te wydarzenia wywołały w 1989 r. falę protestu w Europie Środkowej i Wschodniej. Odwiedzając naszą wystawę, para książęca zobaczy jedyne miejsce dokumentujące wszystkie przemiany w Europie po 1989 r. Ta wizyta jest nasycona symbolami - na jej zakończenie książę i księżna przejdą przez historyczną Bramę Nr 2 Stoczni Gdańskiej i złożą kwiaty pod pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970.
Mój ojciec urodził się w Iraku, który był protektoratem Wielkiej Brytanii. Ojciec wychowywał się w świecie, który był nasycony kulturą brytyjską. Dla mnie osobiście ważniejszy jest fakt, że będę opowiadał o micie "Solidarności" w czasach, kiedy w Polsce trwa bardzo intensywna debata, wobec kogo mamy być dziś solidarni - tylko wobec Polaków, czy też wobec innych, obcych.
Niepokoi mnie, że wielu moich rodaków ogranicza pojęcie solidarności wyłącznie do naszego narodu. Uważam, że dziedzictwo wielkiej "Solidarności" zobowiązuje nas do empatii wobec tych wszystkich, którzy potrzebują dzisiaj pomocy. Także wobec tych, którzy nie są Polakami. Tak - to ma wymiar symboliczny, że ktoś, kto reprezentuje wielokulturową polską biografię, mający świadomość jak ważna jest solidarność wobec innych, np. uchodźców, będzie opowiadał brytyjskiej rodzinie królewskiej o polskim doświadczeniu "Solidarności".
Chciałbym bardzo, aby nasi goście zrozumieli i poczuli, że Gdańsk jest jednym z ważnych symboli Europy - tu nie tylko zaczęła się wojna, tu narodziła się nowa kultura polityczna kontynentu. Nie ma historii wolności Europy bez Solidarności
Gdy zaczynaliśmy budować ECS panowało przekonanie, że Europejczycy już będą mówili tylko o Berlinie, że zapomną o Gdańsku. Byłem przekonany, że te opowieści się nie wykluczają. Możemy opowiadać o Stoczni Gdańskiej i o murze berlińskim. Pamiętajmy o naszych bohaterach, ale nie zapominajmy o wysiłku innych narodów. To jest prawdziwa europejska postawa i wydaje mi się też z perspektywy promocji polskiej historii bardzo skuteczna. Dzięki tej postawie ECS stał się ważnym miejscem na mapie kulturowej Europy. Wizyta pary książęcej potwierdza ten fakt, tym bardziej, że William i Kate po Gdańsku zwiedzą Berlin łącząc symbolicznie te dwa miasta.
***
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz JAN RUSEK
Paweł Adamowicz: kultura i złota wódka
Paweł Adamowicz (prezydent Gdańska): Gdańsk - najbardziej europejskie z polskich miast. Nasza historia jest miniaturą historii kontynentu. Przecież przez wieki przyciągaliśmy rozmaitych uchodźców - religijnych i politycznych.
Cieszę się, że księżna Kate i książę William pokłonią się najnowszej historii Polski przed Poległych Stoczniowców 1970 i będą rozmawiać z Lechem Wałęsą - najznakomitszym gdańszczaninem i symbolem pokojowych zmian w Europie Wschodniej. Książę Charles - ojciec księcia Williama - był w Polsce tuż po upadku komunizmu, bo w 1993 r. Obecna wizyta - już kolejnego pokolenia rodziny królewskiej - będzie z kolei świetnym nawiązaniem do europejskości Gdańska.
O wspólnocie kulturowej naszych krajów i narodów. Temu służą spotkania w Dworze Artusa i w Teatrze Szekspirowskim. Chcemy pokazać, że Europa - przy wszystkich swoich problemach, ale o nich nie rozmawiamy, bo wizyta jest apolityczna - jest wspólnotą.
Oczywiście jest przygotowana. To specyficzny trunek pokazujący wykwintność kultury i obyczajowości gdańszczan XVI-XVII wieku. Pokazujący, jak starym europejskim, portowym miastem jest Gdańsk. I kolejny dowód przenikania się kultur.
A z drugiej strony będą pierogi, a więc bardziej środkowi-wschodnia część kulinarnej historii Europy.
Gdańsk jest światową stolicą bursztynu. Tak jak Amsterdam jest stolica diamentu, tak my - bursztynu. Chcemy tu pokazać naszą wyjątkowość...
Księżnej Kate wręczę bursztynową kolię "Qule", a Williamowi spinki mankietowe "Elipse". Wykonane są z bursztynu i elementami ze srebra - to nowoczesny, gdański design. Pokazujemy wysoką kulturę artystyczną Gdańska i współczesnej Polski, bo chodzi też o to, abyśmy w kółko nie epatowali swoją martyrologią. Pokazujemy się twarzą do przyszłości, więc wizyta w Gdańsku jest pełna optymistycznych symboli.