Trwa czwartkowe posiedzenie "komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold", potocznie nazywanej komisją śledzą ds. Amber Gold.
Na sali kolejny świadek, posłowie i wiceszef komisji Marek Suski. Wezwana kobieta odpowiada na pytania. Widocznie zmęczony Suski opiera głowę na ręce i zasypia. Sytuację zauważył reprezentujący w komisji poseł Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. - Halo, panie przewodniczący. Tu Ziemia. Zakończyłem - tymi słowami wyrwał ze snu Suskiego.
Poseł niewzruszony kontynuował posiedzenie komisji.