24 strażaków, a także zespół płetwonurków z Sanoka i Przemyśla już drugi dzień poszukują 17-letniego mężczyzny, który w piątek późnym popołudniem wskoczył do rzeki Wisłok - podała rzeszowska "Gazeta Wyborcza". Nastolatek uciekał przed policją, która ścigała go w związku z napaścią na 25-letnią rzeszowiankę.
Funkcjonariusze próbowali pomóc poszukiwanemu wydostać się z rzeki. Porwał go jednak silny nurt. W piątek sześć zastępów straży pożarnej na dwóch pontonach patrolowało rzekę w poszukiwaniu chłopaka, jednak wieczorem zakończyli nieudaną akcję poszukiwawczą. Wznowiono ją w sobotę, z pomocą płetwonurków, którzy będą przeszukiwać dno do zmroku.
Dzięki rzeszowiance, która została zaatakowana przez poszukiwanego, udało się go zidentyfikować. Nastolatek w połowie kwietnia uciekł z ośrodka wychowawczego w powiecie łańcuckim.
Więcej o sprawie przeczytasz w "Gazecie Wyborczej".
A TERAZ ZOBACZ: Spacer po plaży podczas sztormu może być śmiertelnym zagrożeniem. To wideo jest na to dowodem