Dyskalkulia - co to jest? I jak sobie z nią radzić?

Dyskalkulia to problem mało znany w środowisku szkolnym w Polsce. Przez długi czas uważano, że jest on ściśle powiązany z dysleksją, co prowadziło do jego złego diagnozowania i rzadkiego rozpoznawania. Dziś coraz częściej zjawisko dyskalkulii wykorzystywane jako pretekst do niezdawania matury z matematyki.

Anna Trześniewska

Bardzo często jest tak, że uczeń, o którym można powiedzieć, że nie ma problemów z nauką, któremu łatwo przychodzi uczenie się przedmiotów humanistycznych, fizyki czy chemii, ma olbrzymie trudności z nauczeniem się matematyki . Dlaczego tak się dzieje? Otóż wśród przyczyn dyskalkulii wyróżnia się dwie. Pierwsza to brak predyspozycji matematycznych już od urodzenia. W drugim przypadku dziecko może przyjść na świat z predyspozycjami matematycznymi, które jednak w trakcie dorastania mogą zostać osłabione. Dyskalkulia jest zaburzeniem rozwojowym. Jej źródła upatruje się we wrodzonych albo genetycznych zaburzeniach tych części mózgu, które są odpowiedzialne za zdolności matematyczne. Jeszcze niedawno uważano, że dyskalkulik to także dyslektyk, tymczasem badania pokazały, że duży procent dyslektyków nie ma trudności z nauką matematyki, a co więcej odnoszą oni sukcesy w tej dziedzinie wiedzy. I choć dyskalkulia często występuje razem z dysleksją, to jednak nie każdy dyskalkulik ma też dysleksję .

Z czym to się je?

Dyskalkulię można opisać jako specyficzne trudności w uczeniu się matematyki. Do objawów zalicza się:

- Problemy w wykonywaniu prostych działań,

- Niemożność zrozumienia poleceń i treści działań napisanych lub przeczytanych przez nauczyciela,

- Problem tworzenia układów przestrzennych bez względu na ich poziom trudności

- Wyróżnia się także akalkulię czyli całkowity brak zdolności liczenia oraz oligokalkulię - brak zdolności matematycznych w niewielkim stopniu.

Uczniowie posiadający dyskalkulię na lekcjach matematyki mogą mieć problemy z :

- Liczeniem na palcach i w pamięci,

- Zapamiętaniem i rozróżnianiem cyfr,

- Nauką geometrii (mylenie kierunków i stron, błędy lokalizacyjne, kłopoty w umiejscowieniu w przestrzeni znaków i figur),

- Odczytaniem i zrozumieniem symboli (np. znak równości, plus, minus),

- Grupowaniem i rozróżnianiem przedmiotów,

- Wyobrażeniem sobie treści zadań tekstowych,

- Zastosowaniem matematyki w zadaniach praktycznych,

- Czytaniem map, wykresów, tabel,

- Z rozumieniem pojęć związanych z wagą, przestrzenią, kierunkiem i czasem,

- Posługiwaniem się pojęciami matematycznymi

Sposoby na poradzenie sobie z dyskalkulią

Dyskalkulicy to osoby o przeciętnym, a nawet wysokim stopniu inteligencji . Dlatego tym bardziej może nas u nich drażnić i wywoływać irytację fakt, że po raz kolejny zabłądzili w terenie, źle odczytali rozkład jazdy autobusów, nie potrafią zapamiętać tabliczki mnożenia , gdy są dziećmi, choć nieustannie ją powtarzają. Bardzo ważne jest, aby osoba dotknięta dyskalkulią mogła liczyć na ich wsparcie, pomoc i zrozumienie nauczyciela . Nie powinien on poniżać ucznia, wytykać i analizować jego błędów w obecności klasy. Dobrze byłoby, gdyby uczeń siedział blisko nauczyciela , aby w każdej chwili mógł uzyskać pomoc. Ważną kwestią jest także, żeby uczeń posiadał poczucie własnej wartości i był przekonany, że choć w matematyce sobie nie radzi, to może odnieść sukces w innych dziedzinach . Należy go chwalić za to, co wykonuje dobrze. Niezbędne jest wytłumaczenie dyskalkulikowi podstaw, jakie rządzą matematyką, a więc: pojęcie czasu, liczby, wielkości, wagi, pojęcie następstwa (dlaczego zjawiska zachodzą jedno po drugim). Do opanowania poszczególnych działów matematyki z pewnością przyda się także świetna pamięć , zatem uczeń powinien skorzystać z mnemotechnik , które ją doskonale wspomagają. Na pewno nie należy lekceważyć problemu dyskalkulii i starać się nakłonić ucznia na terapię, która sprawi, że uczeń zrozumie i przekona się, że matematyka wcale nie jest taka straszna. Ważną rzeczą jest, aby odróżniać dyskalkulię od problemów jaką ma spora liczba osób z nauką matematyki. Mianowicie uczeń, który potrafi zrozumieć zadanie jakie ma rozwiązać, wie jak wykonać obliczenia, potrafi umiejscowić figury w przestrzeni, poprawnie zapisuje cyfry, a w jego pracy widać postępy i pokonywanie "matematycznych" przeszkód, z pewnością nie jest dyskalkulikiem.

Czytaj także:

Jak zaplanować swoją karierę

Złota godzina

Jak krytykować