Co sprawdzałaby matura z religii - wiarę, wiedzę, czy przekonania?

Pomysł wprowadzenia egzaminu maturalnego z religii budzi olbrzymie kontrowersje. Z jednej strony Kościół Katolicki twierdzi, że religia jest przedmiotem jak każdy inny: posiada określony przez program zakres materiału, standardy oceniania i podręczniki...

Karolina Wierzba

Można dzięki temu na ich podstawie opracować syllabus zawierający dokładny opis wymagań dla osób zdających maturę z religii . Ponadto wszyscy chętni do zdawania na maturze religii mogliby się do egzaminu dojrzałości przygotowywać w czasie katechezy - religia jest bowiem obecna we wszystkich szkołach.

Przeciwnicy wprowadzenia matury z religii podkreślają, że jest ona przedmiotem dodatkowym . Argument ten wydaje się być chybiony. Do przedmiotów maturalnych należą: historia sztuki, wiedza o tańcu i język łaciński, które nie są objęte przez zakres materiału nauczanego w szkołach średnich. Szkoły mogą, lecz nie muszą, w ich przypadku wprowadzić jedynie fakultety w trzeciej klasie, specjalnie dla osób zainteresowanych ich zdawaniem. W praktyce zdarza się to nadzwyczaj rzadko, a uczniowie, którzy chcą zdawać wymienione przedmioty na maturze muszą przygotować się do egzaminu samodzielnie , są zatem w znacznie gorszej sytuacji, niż maturzyści, którzy w przyszłości wybiorą maturę z religii - będą oni mogli opanować niezbędny materiał w czasie lekcji religii odbywających się w każdej polskiej szkole.

Wiele osób uważa, że matura z religii będzie egzaminem nie z wiedzy, a z wiary. Zwolennicy wprowadzenia egzaminu z tego przedmiotu podkreślają, że nawet ateista będzie w stanie zdać celująco . Nikt bowiem nie będzie go pytał o osobiste przekonania, ale o stanowisko Kościoła Katolickiego. Może zdarzyć się sytuacja, że do egzaminu maturalnego będzie chciała podjeść osoba niewierząca zainteresowana jednak chrześcijaństwem. Z pewnością będzie ona miała równe szanse zdania i zdobycia wysokiej punktacji jak osoby głęboko wierzące, ponieważ egzamin z religii ma dotyczyć konkretnych zagadnień związanych z historią kościoła, znajomością pisma świętego, liturgii oraz sakramentów, a także aksjologicznej oceny pewnych zjawisk z punktu widzenia kościoła (takich jak: antykoncepcja, wojna, metoda in vitro i podobne powszechnie dyskutowane problemy). Wiedzę na te tematy można zdobyć i przekazywać nawet wtedy, gdy nie podziela się przekonań katolików i ich wiary.

Egzamin z religii miałby sprawdzać nie tylko wiedzę, ale także umiejętność rozumienia tekstów źródłowych. W czasie egzaminu uczeń miałby za zadanie odpowiedzieć na pytania testowe w oparciu o informacje zawarte w tekście np. fragmencie pochodzącym encykliki papieskiej. Zadanie to zbliżone jest do tych, z którymi muszą się zmierzyć uczniowie zdający egzamin na przykład z historii, którzy zobowiązani są dokonania analizy tekstu źródłowego.

Przeciwnicy wprowadzenia matury z religii podkreślają, że przedmiot ten tak naprawdę powinien nazywać się Religia Katolicka, wiedza na nim wymagana dotyczy bowiem tylko i wyłącznie jednego kościoła chrześcijańskiego i nie uwzględnia przekonań religijnych osób z nim nie związanych. Pojawiają się liczne głosy osób, które uważają, że na maturze powinna istnieć możliwość zdawania nie religii (jednej konkretnej) lecz religioznawstwa (dotyczącego różnorodnych wierzeń i kościołów). Jednak jednym z powodów, dla których planowane jest wprowadzenie egzaminu maturalnego z religii jest umożliwienie osobom chcącym studiować teologię zdawanie matury, zamiast dodatkowego egzaminu na studia. W ich przypadku dotychczasowy egzamin oparty jest na wiedzy dotyczącej katolicyzmu i trudno sobie wyobrazić by władze wydziałów teologicznych zgodziły się by zastąpiła go nie matura z religii, lecz z religioznawstwa uwzględniającego na przykład islam, buddyzm i hinduizm. Za wprowadzeniem matury z religii opowiada się Kościół. Nie ma natomiast środowisk zdolnych skutecznie wesprzeć inicjatywę wprowadzenia egzaminu z religioznawstwa.

Spór wokół matury z religii będzie trwał prawdopodobnie, aż do roku 2010, w którym planowane jest przeprowadzenie pierwszego egzaminu z tego przedmiotu. Dopiero wówczas wszyscy będziemy mieli szansę się przekonać, czy pomysł okazał się dobry i ocenić sposób jego realizacji. Do tego czasu wszelkie oceny opierają się najczęściej nie na faktach lecz na emocjach i dlatego są tak bardzo z sobą sprzeczne.

Czytaj także:

Jak zaplanować swoją karierę

Jak najlepiej wykorzystać wakacje

Jak dobrze znosić krytykę