Demonstracje, wstrzymane egzaminy, porady psychologa - tak amerykańskie szkoły i uczelnie zareagowały na wygraną Trumpa

Wielu Amerykanów jest w szoku po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich. Z wizją prezydentury Donalda Trumpa nie mogą się pogodzić także środowiska uczelniane. Studenci protestują, wykładowcy odwołują zajęcia i egzaminy, a na uczelniach organizowane są konsultacje z psychologami i grupy wsparcia.

Studenckie "nie" dla Trumpa

Wśród Amerykanów, którzy nie mogą pogodzić się z wynikami wyborów prezydenckich, jest wielu studentów. Młodzi ludzie organizują się i głośno wyrażają swój sprzeciw przeciwko prezydenturze Trumpa.

Jak podają media za oceanem, studenckie protesty odbywają się na uczelnianych kampusach w całym kraju, m.in. na University of Connecticut, Mount Holyoke College czy University of Pittsburgh.

Studenci z University of California z Berkley i Los Angeles maszerowali ulicami tych miast skandując: "Nie mój prezydent".

Na niektórych uczelniach formy radzenia sobie z nowym stanem rzeczy są dość osobliwe.

Play-Doh i kolorowanki na odstresowanie

Szkoły w Bostonie oferują swoim uczniom wsparcie psychologiczne, które ma "wspomóc studentów, którzy mogą przeżywać trudny czas zmagając się z lękami i obawami" - napisał w liście do bostońskiej społeczności superintendent Tommy Chang.

 

Z kolei na University of Vermont zostały zorganizowane specjalne powyborcze spotkania.

Będzie herbata i chwila refleksji, a także medytacje (...) i konstruktywna dyskusja

- czytamy w poście na Facebooku. We wpisie zamieszczono też informacje o miejscach, w których studenci, w tym środowiska LGBT, mogą znaleźć wsparcie psychologiczne.

Kolejne media podają, że dziesiątki studentów na Cornell University zgromadziły się na głównym kampusie, aby wspólnie "przeżywać żałobę" po ogłoszeniu wyników wyborów. Pracownicy uczelni rozdawali zebranym chusteczki i gorącą czekoladę.

Na Tufts University  w ramach wsparcia studentom zaoferowano zajęcia z rzemiosła i sztuki. Z kolei University of Kansas przypomina swoim słuchaczom poprzez media społecznościowe, że w każdą środę do ich dyspozycji są dostępne psy terapeutyczne - czytamy na The Wall Street Journal.

Studenci z University of Michigan zbierali się w gabinecie Treya Boyntona, dyrektora ds. studentów multietnicznych. Szukając sposobu na poradzenie sobie z negatywnymi emocjami bawili się ciastoliną Play-Doh i malowali kolorowanki.

Ludzie są sfrustrowani, bardzo smutni i zszokowani. Wiele osób czuje się, jakby przeżywało stratę. Rozmawialiśmy dziś o żałobie, stracie i nadziei, że te wybory utrwalą postęp, który został poczyniony

- mówił Boynton dla The Wall Street Journal.

Wykładowcy odwołują egzaminy

Alan Peel, który wykłada astronomię na University of Maryland, odwołał zaplanowany na środę test. W wiadomości do swoich słuchaczy napisał, że martwi się, że ich rezultaty mogłyby nie być miarodajne ze względu na "ogromny wysiłek niezbędny do zaakceptowania tego, co jest wynikiem wyborów stanowiącym osobiste zagrożenie".

Inni wykładowcy też odwoływali zaplanowane wcześniej egzaminy. Wielu zrezygnowało z prowadzenia zajęć dzień po ogłoszeniu wyników wyborów. Studenci dzielili się wiadomościami przesłanymi przez swoich mentorów poprzez media społecznościowe.

 

Więcej o: