W kwietniu tego roku Beyonce po raz kolejny zaskoczyła swoich fanów wydając bez zapowiedzi nową płytę - "Lemonade". To już drugi audiowizualny album tej artystki - każdej piosence towarzyszy teledysk. Całość można też oglądać jako 55-minutowy film.
"Lemonade" wywołał niemałe poruszenie w mediach, a Beyonce ponownie podjęła w swoich tekstach temat feminizmu i sytuacji czarnoskórych kobiet. Również środowisko akademickie dostrzegło potencjał w materiale stworzonym przez piosenkarkę - uczelnia w Teksasie przygotowała kurs oparty w całości na treściach zawartych na "Lemonade".
Kurs o nazwie "Czarnoskóre kobiety, Beyonce i popkultura" jest prowadzony na University of Texas w San Antonio od końca sierpnia. To autorski program dr Kinitry Brooks, która prowadzi zajęcia 3 razy w tygodniu.
W trakcie zajęć studenci zajmują się analizą utworów zawartych na "Lemonade" piosenka po piosence. Wszystko to w kontekście tzw. czarnego feminizmu. Kurs potrwa jeden semestr.
Kurs został podzielony na różne tematy przewodnie, a każdy z nich opiera się na konkretnym utworze. Pierwsze zajęcia wzięły na warsztat singiel "Formation", a na ostatnim spotkaniu studenci zmierzą się z zamykającym krążek utworem "All Night".
"Lemonade" to rozważania nad współczesną kobiecością czarnoskórych kobiet. Celem tych zajęć jest odkrywanie teoretycznych, historycznych i literackich ram czarnego feminizmu, który zajmuje ważne miejsce na płycie "Lemonade". Użyjemy "Lemonade" jako punktu wyjścia do zbadania społeczno-kulturowych zagadnień, które są najbardziej widoczne w czarnej kobiecości, poprzez teorię, literaturę, muzykę i filmy odnoszące się do czarnego feminizmu - czytamy w sylabusie do zajęć.
Może się wydawać, że dla fanów Beyonce zaliczenie tego kursu to bułka z masłem. Jednak prowadząca zajęcia z góry przestrzega przed tak beztroskim podejściem do tematu.
Podczas tego kursu będziecie pracować ciężej niż kiedykolwiek wcześniej. Przygotujcie się na wymagające lektury, prace pisemne i trudne tematy do rozważania
- napisała dr Brooks w sylabusie.
Nie musicie być wyznawcami Bey. Proszę was po prostu o to, abyście byli chętni do tego, aby poczuć się niekomfortowo - aby wasze myśli i pomysły zostały wystawione na próbę - i abyście pracowali, czytali i pisali w taki sposób, aby przejść przez uczucie dyskomfortu w celu przeistoczenia się w silniejszego, krytycznego myśliciela
- dodaje.
W rozmowie z mediami pomysłodawczyni zajęć wyjaśnia, że inspiracją do opracowania kursu był "Lemonade Syllabus" autorstwa Candice Benbow. Benbow jest pisarką, obecnie robi doktorat na kierunku Religion and Society, a także wykłada przedmiot "Women's and Gender Studies" na Rutgers University.
"Lemonade Syllabus" to projekt zawierający prace poświęcone czarnej kobiecości. Jak czytamy w opisie zbiór powstał dzięki kobietom, które pod wpływem albumu Beyonce chciały zebrać jak najwięcej źródeł, które pomogłyby im dalej odkrywać bogactwo zagadnień dotyczących kobiecości i czarnego feminizmu.
W mediach społecznościowych pod hashtagiem #LemonadeSyllabus kobiety dzieliły się informacjami o książkach, filmach, poezji i piosenkach autorstwa czarnoskórych autorek, które najlepiej współgrają z "Lemonade". W efekcie zebrano ponad 250 źródeł podejmujących temat czarnej kobiecości. W pierwszym tygodniu po publikacji materiał udostępniony na stronie Benbow został pobrany ponad 40 tys. razy.
W klasie dr Brooks znajduje się prawie 40 słuchaczy o różnym pochodzeniu: białym, latynoskim, azjatyckim, karaibskim. Na zajęcia uczęszczają zarówno kobiety jak i mężczyźni.
To nie pierwszy kurs uniwersytecki w oparciu o osobę Beyonce Knowles. Od 2010 roku Rutgers University ma w swojej ofercie przedmiot "Politiciting Beyonce".
Za kolei University of South Dakota oferuje swoim słuchaczom kurs "Lady Gaga i socjologia sławy". Zaś na New York University multiinstrumentalista i producent muzyczny Questlove pełnił rolę wykładowcy na zajęciach dotyczących twórczości muzycznej Prince'a.