Oblana matura to jeszcze nie koniec świata. Zdanie sierpniowej poprawki otwiera drogę do rekrutacji na bezpłatnych studiach stacjonarnych. W wielu przypadkach można się dostać na większość kierunków w drugim, wrześniowym etapie rekrutacji. Nie należy się więc załamywać, trzeba tylko znaleźć na jakiej uczelni pozostały jeszcze wolne miejsca na interesującym nas kierunku.
Niestety nie na wszystkie kierunki dalej trwa rekrutacja. Najbardziej popularne i oblegane kierunki znajdują komplet miejsc już po pierwszej, lipcowej turze. Trudno teraz będzie dostać się na m.in. prawo, medycynę, informatykę czy dziennikarstwo. Jeśli chcesz studiować jeden z wymienionych kierunków, pozostaje ci szukanie miejsca w mniej prestiżowej uczelni lub inny kierunek studiów.
A gdzie jeszcze są miejsca? Przykładowo na Uniwersytecie Warszawskim dalej można dostać się na europeistykę, filozofię, finanse i rachunkowość, iberystykę, kulturoznastwo czy stosunki międzynarodowe. Zarejestrować w systemie można się do połowy września, wyniki będą opublikowane pod koniec miesiąca.
Jeśli matura nie poszła ci za pierwszym razem, nadal masz szanse, nawet na najbardziej obleganym kierunku. Rozwiązaniem jest napisanie podania o zostanie wolnym słuchaczem. Nie otrzymujesz legitymacji studenckiej, jednak przez cały rok możesz uczęszczać na zajęcia razem ze studentami, a pod koniec roku przystępujesz do egzaminów. Jeśli wszystkie zdasz, możesz złożyć dokumenty od razu na drugi rok studiów dziennych. Jeśli nie chcesz stracić roku, wydaje się to najsensowniejszym wyjściem.
Jeśli nie ma już wolnych miejsc, a jesteś przekonany że chcesz studiować na danym kierunku i zależy ci na statusie studenta, zapisz się na studia niestacjonarne (wieczorowe lub zaoczne). Musisz być przygotowany na płacenie czesnego, jednak już po pierwszym roku lub semestrze będziesz mógł przenieść się na studia stacjonarne, bezpłatne. Warunkiem są przeważnie dobra średnia i zaliczenie różnic programowych między tymi trybami studiów.
Jak więc widać, zdanie matury w sierpniu wcale nie zamyka drzwi do studenckiego indeksu. Jeśli na twoim wymarzonym kierunku nie ma już miejsc w drugiej turze rekrutacji, pozostają jeszcze studia zaoczne lub wieczorowe. Panuje na nich trochę inna organizacja, ale program nauczania jest bardzo zbliżony. Tak więc nie ma co się załamywać, wszystko jest w twoich rękach!