- Wpadłam. Zakochałam się i wpadłam. Spotykałam się z chłopakiem. Myślałam, że to jest to, że to jest wielka miłość no i się stało. Raz i stało się. To było spontaniczne. Na imprezie... - opowiada Maria, bohaterka reportażu filmowego "Nastoletni rodzicie" (imię zmienione). Maria w ciążę zaszła w wieku 15 lat, jej historię poznajemy obserwując w kadrze dziecięcą zabawkę, którą nerwowo obraca w dłoniach opowiadając o swoich doświadczeniach. Szokują nie tylko słowa, ale także obraz. Jak większość nastoletnich mam, bohaterka chce zachować anonimowość, kamera ustawiona jest więc na jej dłonie, a obraz przemawia tym mocniej, bo jest czarno-biały. - Maria to jedna z wielu osób, która obdarzyła nas ogromnym zaufaniem decydując się na opowiedzenie swojej intymnej historii. Chciałabym bardzo podziękować jej i wszystkim innym bohaterom naszego reportażu - mówi Jadwiga Kułak, polonistka z gimnazjum z Białegostoku, która wraz z grupą 6 uczniów realizuje ten wyjątkowy projekt edukacyjny o nastoletnich rodzicach. - Opowiadając o niej, zmieniamy jej imię, bo najważniejsza dla nas jest ochrona tożsamości i prywatności naszych rozmówców. Jako nastoletni rodzice są oni bowiem narażeni na szereg nieprzyjemności, często są nawet napiętnowani przez środowisko - dodaje.
"Nastoletni rodzice" to projekt odważny, kontrowersyjny, poruszający i "na czasie". Jak podkreślają autorzy, według GUS, w Polsce co roku prawie 20 tys. nastolatek rodzi dzieci. Jeśli do tej grupy dodamy również nastoletnich ojców, daje to ogromną liczbę bardzo młodych osób, które zostają rodzicami przed osiągnięciem pełnoletniości. Reportaż pokazuje prawdziwe historie. Często są one wstrząsające. Ale głównym celem filmu nie jest szokowanie, a edukowanie - m.in. o skutkach i konsekwencjach psychicznych, jakich doświadczają dzieci rodzące dzieci.
- Nasi rozmówcy mają między 15 a 18 lat. Ich historie przemówią do rówieśników mocniej niż nawet najbardziej szczera rozmowa z nauczycielem lub specjalistą - tłumaczy Jadwiga Kułak. - Już teraz widzę całkowitą zmianę nastawienia u uczniów, którzy realizują projekt. Moje uczennice poruszone historiami swoich rówieśniczek zajmują mocne stanowisko. Mówią, że z seksem warto poczekać - tłumaczy polonistka. I to jest właśnie główny efekt, który grupa projektowa chce osiągnąć swoim reportażem - skłonić młodzież do przemyśleń na temat zbyt wczesnego i pochopnego rozpoczęcia współżycia. Pomysł i praca gimnazjalistów z Białegostoku zostały docenione w ogólnopolskim konkursie edukacyjnym "Projekt z klasą". - Przyznaliśmy uczniom grant w wysokości 2 tys. zł na dalszy rozwój projektu - komentuje Agnieszka von Mallek z wydawnictwa Nowa Era, organizatora konkursu. - Doceniliśmy niezwykłą wrażliwość, którą wykazali się uczniowie. Temat seksualności i rodzicielstwa nastolatków jest trudny, wymaga delikatności, wyczucia, dyskrecji, ale także dojrzałości. Nasi finaliści po raz kolejny udowodnili, że Polska młodzież jest kreatywna, ambitna i chce angażować się nawet w wyjątkowo wymagające projekty - dodaje.
Moda z wysypiska
Ambitnie do tematu pracy projektem podeszły także uczennice gimnazjum w Przemęcie, kolejne finalistki konkursu. Stworzyły one wyjątkową kolekcję ubrań z odpadów i zużytych przedmiotów, łącząc swoje zamiłowanie do mody z ekologią. Przy projektowaniu wykazały się niebywałą kreatywnością. W większości projektów za punkt wyjścia służyły stare, zniszczone lub nieużywane ubrania, w które "eko projektantki" tchnęły nowe życie. Tak było m.in. w przypadku projektu "barwnie i wesoło". Stara sukienka ozdobiona nakrętkami od plastikowych butelek zamieniła się w pełną życia, kolorową kreację. Autorka projektu wykorzystała aż 592 nakrętki!
Powstały także ubrania z kolorowych magazynów, worków na paszę zwierzęcą, worków foliowych, materiałów syntetycznych z budowy, taśmy izolacyjnej, opakowań po słodyczach i wielu innych. Projektantki zadbały także o modne eko dodatki. Wśród nich kolczyki, kopertówki czy ozdoby wykonane z odciętych denek od butelek. Wszystko po to, by osiągnąć jak najlepszy efekt podczas profesjonalnej sesji zdjęciowej na składowisku odpadów, którą obejrzeć można na blogu młodych projektantów . - Ten projekt to doskonały przykład tego, jak efektywnie można uczyć się przez zabawę i to w każdym wieku. Uczniowie przyzwyczajeni są do lekcji w klasie, w ławce. Gdy z niej wychodzą, okazuje się, że zupełnie inaczej funkcjonują - tłumaczy Piotr Kamiński koordynator zwycięskiego "Eko moda czyli recykling w garderobie". - Podczas realizacji naszego projektu poszerzyliśmy oczywiście wiedzę uczniów z zakresu ekologii, recyklingu i dbania o środowisko. Jednak to, co najbardziej zaprocentowało, to tzw. umiejętności miękkie. Uczennice doskonaliły swoje zdolności interpersonalne. Komunikację, planowanie, czy rozwiązywanie problemów. To niezwykle cenne doświadczenia - dodaje.
Zalety pracy metodą projektem podkreślają wszyscy nauczyciele. Zdaniem pedagogów, młodzież nabywa umiejętności zupełnie inne niż podczas tradycyjnych zajęć lekcyjnych. - Przede wszystkim uczniowie się integrują. W ramach klasy, w ramach szkoły, z nauczycielami, często też z rodzicami. W przypadku projektu, który prowadzę, bardzo widoczne było nabywanie umiejętności pracy w grupie. Początkowo każdy wykonywał swoje zadania sam, w domu, wynikało z tego powodu wiele nieporozumień, były trudności np. w komunikacji wyników. Uczniowie szybko nauczyli się wspólnej pracy i wspólnego dochodzenia do ostatecznego rozwiązania - opowiada Magdalena Mrozowska, koordynatorka projektu "Od nasion do roślin aromatycznych, od roślin do kuchni - czyli jak zmieniać nawyki żywieniowe młodzieży gimnazjalnej", kolejnego finalisty konkursu "Projekt z klasą". Co kryje się za tym długim tytułem? To odpowiedź na kolejny powszechny problem wśród młodych ludzi - otyłość. Gimnazjaliści z Warszawy postanowili przyjrzeć się i zmienić zgubne nawyki żywieniowe swoich rówieśników, ale także młodszych dzieci. W ramach projektu uczniowie zaplanują, zorganizują i przeprowadzą minimum 12 zajęć w zaprzyjaźnionym przedszkolu. Sami przygotują potrzebne gry i pomoce dydaktyczne dla najmłodszych.
Honorowym patronem tegorocznej edycji konkursu jest Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, a patronatami medialnymi Głos Nauczycielski, Dyrektor Szkoły i Polska The Times.