Badacze IBE sprawdzili, jak realnie zmieniło się nauczanie w szkołach w latach 2012-2014 w 180 placówkach. Naukowcy przyglądali się m.in. narzędziom dydaktycznym i metodom nauczania stosowanym przez polonistów. Oprócz tego przeanalizowano również prace uczniów, by sprawdzić, jak radzą sobie z zapisanymi w podstawie programowej wymaganiami. Te dotyczą głównie wypowiedzi i wykorzystywania zawartych w nich informacji, analizy i interpretacji tekstów oraz tworzenia wypowiedzi.
Nauczyciele deklarują, że wykorzystują rozmaite metody dydaktyczne, zwłaszcza cenią sobie metody aktywizujące. Twierdzą, że najczęściej na lekcji wprowadzają dyskusję i burzę mózgów, choć równie chętnie każą uczniom głośno czytać i stosują indywidualne arkusze pracy. Uczniowie natomiast uważają inaczej. Według nich najczęściej prowadzone są lekcje analizy i interpretacji dzieł literackich, niekoniecznie dyskusje. Najrzadziej stosowana jest praca w grupach, lubiana przez uczniów, trochę mniej przez nauczycieli. Tylko 30 proc. nauczycieli stosuje ją raz w tygodniu, mniej niż połowa - raz w miesiącu.
Wśród pomocy dydaktycznych wykorzystywanych podczas lekcji dominują słowniki i encyklopedie - niemal wyłącznie w wersji papierowej. Poloniści niechętnie sięgają po nowe technologie. Więcej niż dwie trzecie nauczycieli w ogóle nie korzysta z tablicy multimedialnej, telewizora czy radia. Dodatkowo ponad połowa deklaruje, że korzysta na lekcji z internetu, jednak niewielu robi to częściej niż raz w tygodniu. Tymczasem według uczniów sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nowe technologie z ich perspektywy są niezwykle atrakcyjne, a internet stanowi ich główne źródło informacji.
Nie zmieniło się nic w kwestii tradycyjnych form sprawdzania wiedzy. Dominują dwie formy: ćwiczenia, które mają być wykonane w domu, oraz wypowiedzi ustne podczas lekcji. Te metody większość nauczycieli stosuje przynajmniej raz w tygodniu. Dłuższe prace pisemne oraz kartkówki przeprowadzane są rzadziej, ale w większości jest to przynajmniej raz w tygodniu.
W badaniach złamany został stereotyp, że szkoła nie jest lubiana. Zdecydowana większość gimnazjalistów deklaruje, że atmosfera w szkole i klasie jest dobra (kolejno ok. 60 i 70 proc.), a uzyskiwane oceny ich zadawalają. Ponadto cenią swoich nauczycieli i darzą ich szacunkiem. Oprócz gimnazjalistów pozytywnie na temat atmosfery w szkole wypowiadają się rodzice oraz nauczyciele. Wyniki niewątpliwie przełamują stereotyp i pokazują, że szkoła jest lubiana przez uczniów i w dużym stopniu akceptowana przez rodziców.
Niepokojącym zjawiskiem jest duży odsetek gimnazjalistów, którzy od pierwszej klasy przestają sięgać po książki. Wobec tego edukacja gimnazjalna stoi przed dużym wyzwaniem. Bardzo ważne jest umiejętne motywowanie do lektury. Nauczyciel kilka tygodni przed omówieniem książki powinien przeprowadzić lekcję zapowiadającą problem, przeczytać z uczniami intrygujący fragment utworu lub w inny sposób zachęcić do przeczytania dzieła. Oprócz tego warto przy doborze lektur brać pod uwagę zainteresowania uczniów, ich wyobrażenie czytelnicze, potrzeby oraz możliwości. Przy odpowiednim dobrze lektur jest większe prawdopodobieństwo zachęcenia do ich przeczytania
Według badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Edukacyjnych nauczyciele powinni czasem usuwać się w cień, aby - obserwując uczniów - pozwalać im na samodzielną pracę z tekstem. Ważne jest, żeby to uczniowie odkryli ścisły związek analizy tekstu z jego interpretacją. Na chwilę obecną uczniowie nie czytają książek i mają duży problem z interpretacją. Te dwa aspekty wymagają dużej pracy.
Zadaniem polonistów na najbliższy czas jest zbudowanie świadomości uczniów aby zdawali sobie sprawę z tego, że tylko sprawne posługiwanie się językiem - zarówno jako odbiorcy i interpretatora cudzych tekstów, jak i twórcy tekstów własnych - daje zdecydowanie większe szanse na sukces w kolejnych etapach swojej edukacji.