Cel jest prosty - sprawić, aby studentki i studenci mogli zostawiać swoje dzieci pod okiem opiekunów, by w tym czasie mogli uczestniczyć w zajęciach na studiach.
Inspiracją dla stworzenia programu byli studenci z NZS UW. To oni przedstawili swój pomysł w trakcie październikowego spotkania z minister Leną Kolarską-Bobińską. Zwrócili uwagę na problemy młodych rodziców, którzy mieli kłopoty ze znalezieniem opieki nad dziećmi oraz nieprzychylnym podejściem niektórych wykładowców do studentów-rodziców. W skrajnych wypadkach posiadanie dziecka, dla niektórych rodziców, oznaczało rezygnację ze studiów.
Priorytetem programu jest to, aby pogodzić bycie rodzicem z byciem studentem. W trakcie studiów wiele osób decyduje się na założenie rodzin - jedno nie powinno wykluczać drugiego.
- W Polsce wśród studiujących 60% to młode kobiety. Dziś często odkładają one decyzję o posiadaniu dziecka do momentu ukończenia studiów. Lepsza pomoc państwa może tymczasem skutkować przyspieszeniu tej decyzji. Przecież wychowanie dzieci nie musi być przeszkodą w nauce. Trzeba to zmienić - mówi minister Lena Kolarska-Bobińska.
Połączona praca dwóch ministerstw - Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Pracy i Polityki Społecznej, zaowocowała szybkim przygotowaniem programu. Jest to odpowiedź na zgłaszane przez studentów oczekiwania.
Pieniądze na nowy program pochodzić będą z programu MALUCH, a sam program wejdzie w życie w 2015 roku. Uczelnie (zarówno publiczne jak i prywatne) będą mogły starać się o dofinansowanie na utworzenie miejsc opieki lub prowadzenie tych istniejących. Do uczelni na ten cel trafi co najmniej 10 milionów złotych.
Szkoły wyższe będą mogły otrzymać dofinansowanie 80% kosztów generowanych przez działające już żłobki, kluby dziecięce lub opiekunów dziennych (nie więcej niż 400 zł na jedno dziecko) jak i na utworzenie nowego miejsca opieki (nie więcej niż 5 tys. zł na jedno miejsce).
- Dzięki żłobkom na uczelniach młodzi ludzie nie będą musieli już wybierać: nauka czy dziecko? Dzięki "Maluchowi" powstaje coraz więcej miejsc opieki dla najmłodszych. Rodzicom łatwiej wrócić do pracy lub uczyć się dalej, gdy ich dzieci mają zapewnioną profesjonalną opiekę - tłumaczył minister Władysław Kosiniak-Kamysz.
Program jest również kampanią informacyjną skierowaną do środowiska uczelnianego i studenckiego, promując podejście study life balance. Ma zachęcać młodych ludzi do zakładania rodzin, a szkoły wyższe do otwierania się na studentów-rodziców.Władze uczelni są także zachęcane do tego, aby podobne możliwości udostępniły pracownikom naukowym, którzy są rodzicami.
W szerszej perspektywie, kapania służy także kształceniu w studentach postaw przyjaznych rodzinie, by w przyszłości przełożyły się one na ich stosunek do pracowników posiadających dzieci.
Program poparła ambasadorka nauki, doktor Justyna Olko, podkreślając że organizowanie opieki to wyzwanie, ale sama pracowała z młodymi matkami i uważa je za najbardziej zorganizowane i ambitne osoby z jakimi miała do czynienia.
Sam program jest przykładem tego, że młodzi ludzie mogą działać i wpływać na swoje otoczenie. To studenci wyszli z inicjatywą i ciężko pracowali, aby móc ułatwić studiowanie studentom - rodzicom. Teraz dzięki nim w szkołach wyższych zapoczątkowano przełom, który da równą szansę wszystkim, by mogli zdobywać wiedzę.