Listy trafiły do zakładów fryzjerskich w Chełmie. Zawierają informację, że fryzjerzy zostali przeznaczeni do pracy na rzecz obrony kraju. W przeszłości podobne listy otrzymali m.in. wszyscy właściciele samochodów terenowych w Gdańsku. Co to oznacza?
1. Czy to jest pobór do wojska?
Nie. Chodzi o wyświadczenie płatnej usługi dla wojska. Jeśli tylko wojskowa komenda uzupełnień tego zażąda, fryzjerzy będą musieli na przykład stawić się w koszarach i ostrzyc poborowych. Od wykonania tego zadania może uchronić ich tylko obłożna choroba.
Takiej pracy nikt nie wykona jednak za darmo. Za każdy dzień przysługuje od państwa rekompensata w wysokości 1/30 minimalnego wynagrodzenia w roku poprzednim. W praktyce oznacza to, że gdyby teraz Polska zaczęła przygotowywać się do wojny, a ty zostałbyś powołany do pełnienia świadczeń osobistych, zarobiłbyś za każdy dzień niecałe 59 złotych.
Wszystkie osoby, które posiadają umiejętności potrzebne wojsku w czasie wojny. Mogą to być np. fryzjerzy, tłumacze, inżynierowie, prawnicy, ochroniarze. Co więcej, państwo może przymusowo np. zatrudnić kierowców, by własnym samochodem wykonywali funkcję kuriera i rozwozili np. dokumenty powołania do wojska.
Obowiązek pracy na rzecz obrony nie dotyczy żołnierzy zawodowych, którzy już pełnią służbę wojskową. Poza tym od takiej pracy mogą uchylić się m.in. posłowie, urzędnicy państwowi, kobiety w ciąży, a także osoby niezdolne do pracy.
Nakaz wykonania pracy na rzecz obrony kraju wydaje wojewódzki komendant uzupełnień. Wezwanie może przesłać za pośrednictwem wójta, burmistrza bądź prezydenta miasta na 14 dni przed datą rozpoczęcia pracy.
Tak. Prawo przewiduje obowiązek tzw. świadczeń rzeczowych. To oznacza, że w czasie przygotowań do wojny bądź samej wojny wojsko ma prawo wynająć samochód, mieszkanie, działkę i wszelkie inne ruchomości i nieruchomości na potrzeby działań obronnych. Właściciel może liczyć na rekompensatę, a także odszkodowanie w przypadku zniszczenia pojazdu.