Kłopotliwa kwestia wraca jak zwykle pod koniec wakacji. Niewierzący rodzice stają przed dylematem - czy zgodnie ze swoimi przekonaniami nie wysyłać dziecka na religię, czy dla świętego spokoju pozwolić mu na nie chodzić. A ty co o tym sądzisz?
"Owszem, trzeba dać dzieciom wybór, ale kiedy dorosną. Kiedy chodzą szkoły są za małe, żeby same decydować. Niech pójdą na religię i zobaczą, jak wyglądają takie lekcje. Nikt im tam przecież krzywdy nie zrobi" - uważa jeden z internautów.
"Masz mądre dziecko. Zaufaj mu do licha. Będzie chciał, to niech chodzi, nawet jeżeli powodem będzie to, że z kolegami, nieważne. Znudzi mu się, to wypiszesz, jego sprawa. A jak za rok czy dwa oświadczy że chce się ochrzcić, to mu zabronisz?" - zastanawia się "el_elefante".
"Rodzicu, poślij dziecko, a jak powie, że już nie chce, to napiszesz oświadczenie, że was już to nie dotyczy. Nie bój się indoktrynacji, dzieci nie są takie głupie" - pisze na forum "jotde3".
"Moje dziecko nie będzie uczyło się herezji. Polska jest ograniczona dlatego, że Polska jest ,,katolicka". Katolicyzm może byłby ok., gdyby nie ograniczał ludzi. Nie podoba mi się, że każą się spowiadać i od jakiegoś kolesia zależy czy mi to odpuści czy nie. Ja rozmawiam z Bogiem i jestem z nim szczera i to się nazywa być szczerym ze sobą samym" - pisze Ela na portalu mjakmama24.pl.
"Dla mnie jest oczywiste, że dziecko na religię nie pójdzie, bo my nie jesteśmy wierzący i nie wprowadzimy dziecka w wiarę" - pisze "katrio_na".
"Według mnie paranoją są w ogóle zajęcia religii w szkole! I to nie dlatego, że jestem jakoś bardzo przeciwna Kościołowi - uważam jednak, że to nieporozumienie! Miejsce religii jest przy związkach wyznaniowych, a jedynym usprawiedliwieniem prowadzenia lekcji religii byłoby zapoznawanie dzieci z różnymi religiami czy światopoglądami. Niestety, Polsce daleko do tego!" - uważa dagis.1.