W Polsce przyjął się zwyczaj, że żona prezydenta nie pracuje, a w zamian poświęca się działalności charytatywnej i funkcjom reprezentacyjnym. Rezygnacja z pracy oznacza jednak nie tylko utratę możliwości rozwoju zawodowego, ale też składek emerytalnych. W praktyce składki te płacili za żonę prezydenci.
PiS proponuje projekt ustawy, w której wprowadzona zostanie pensja dla pierwszej damy. Byłaby ona zależna od wysokości zarobków prezydenta. Żona głowy państwa miałaby otrzymywać pensję w wysokości 55 proc. uposażenia prezydenta, czyli ponad 12 000 złotych. Razem z dodatkami, byłoby to ponad 13 500 złotych. Pensja byłaby wypłacana dożywotnio.
Pensję dostałyby także żony byłych prezydentów: Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsowa - po około 10 000 złotych.
Przeciwnicy pomysłu pensji dla pierwszej damy uważają, że żona prezydenta wcale nie musi rezygnować z pracy. Nie podoba się też pomysł wypłacania żonie prezydenta pensji dożywotnio - wiele osób uważa, że wystarczyłoby płacenie w czasie kadencji jej męża.
Czy uważasz, że żona prezydenta powinna dostawać pensję?
"Obowiązki pierwszej damy to praca na pełny etat, nawet po 100 godzin tygodniowo, czasem przez 10 lat" - Łukasz Schreiber, poseł PiS
"Pierwsza dama powinna co najmniej mieć zaliczony okres prezydentury męża jako okres składkowy w ZUS, naliczany wg wysokości ostatnio otrzymywanego wynagrodzenia. Ponadto powinna otrzymywać środki na prowadzenie biura oraz reprezentacyjne stroje" - Irena Matusiak na forum naTemat.pl
"Jestem za pensją dla żony, a być może w przyszłości dla jakiegoś męża Prezydenta RP, i nieważne, czyją żoną jest ta pani. Obecna sytuacja to patologia i pośrednie odebranie części podstawowych praw obywatelskich" - Robert Stochelski, Politechnika Krakowska.
"Chwila! GDZIE jest napisane, że NIE MOŻE pracować? Proszę o podanie konkretnego punktu w jakiejś ustawie, bo może faktycznie nie wiem...? Ktoś wie? Ponadto nie ma ZAKAZU płacenia składki na tak wspaniałą instytucję, jaką jest ZUS" - Alicja Żydołowicz.
"Pani Duda podjęła świadomie decyzję o zostaniu żoną Prezydenta bez pensji i ZUS-u, ale z pełnią obowiązków. Zmiana tych zasad jest nie do przyjęcia w naszych obecnych warunkach, gdy brak pieniędzy w budżecie na wszystkie pomysły PiS-u. Wiele kobiet musiało podejmować podobne decyzje i nikt się nad nimi nie użalał" - Elżbieta Sepczyńska na forum NaTemat.
"Jakim prawem pierwsza dama ma pobierać haracz od państwa, jeśli przez 5 lat ma wszystko za darmo? Nie wyda nawet 1 złotówki" - mirek55 na naszym forum.