Stowarzyszenie Kierowca.pl proponuje, by zwiększyć dla kierowców w Polsce dopuszczalny limit alkoholu w wydychanym powietrzu. Miałby wynieść 0,5 promila, a nie 0,2, jak jest obecnie. Tak, by można było prowadzić po np. dwóch piwach.
Kierowcy argumentują, że kraje zachodnie mają wyższe limity niż w Polska. - Chcemy obalić mit, że główną przyczyną wypadków jest alkohol i prędkość - mówi Maciej Banaszak, wiceprezes stowarzyszenia Kierowca.pl.
Stowarzyszenie zapewnia, że jest w stałej współpracy z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa. Jednak sam resort stanowczo odcina się od pomysłu i zapewnia, że jest przeciwny liberalizacji przepisów dot. limitu alkoholu. Dodaje też, że na razie nie wpłynął żaden projekt w tej sprawie.
Czy popierasz zwiększenie limitu alkoholu dla kierowców?
"0,5 promila nie stanowi większego zagrożenia na drogach, niż ogólne przyzwolenie na olewanie przepisów ruchu drogowego. Chamstwo, bezmyślność, nieznajomość przepisów i nieumiejętność ich stosowania w praktyce są o wiele większym zagrożeniem, niż jazda po dwóch piwach" - argumentuje nasz czytelnik leser.1.
"Zdecydowanie TAK! Obecne przepisy szykanują tylko normalnych ludzi, a naprute oszołomy i tak nie zwracają uwagi na przepisy, limity itp. Kilkaset milionów (!) ludzi na zachód od Odry ma 0,5 lub więcej, i jakoś te kraje się nie walą w ruinę" - dodaje gajowy01.
"Popieram! Do 0,5 promila dopuszczalne, przestępstwo od 1,0. Ale w połączeniu z zaostrzeniem kar za spowodowanie zdarzenia pod wpływem alkoholu, gdzie za takowy uznawać się będzie np. 0,25 promila. Czyli - traktujemy kierowcę jak dorosłego, odpowiedzialnego człowieka" - proponuje nasz czytelnik Wichura.
"Jestem przeciw. Dopóki "zły stan dróg, zły stan techniczny samochodów i nieodpowiednia jakość szkoleń kierowców" maja miejsce, alkohol i prędkość są tym bardziej niebezpieczne" - uważa nasz czytelnik.
"Po co zwiększać limit. Powinniśmy dążyć do tego, aby jak najmniej jeździło wypitych, podpitych i skacowanych kierowców. Piłeś, nie jedź. A jeśli już musisz to co za problem zorganizować sobie kierowcę" - pisze Tomasz na gloswielkopolski.pl.
"Obawiam się, że spora część kierowców wyjdzie z założenia, że trzecie i czwarte piwo nie zaszkodzi i jakoś to będzie. Z góry przepraszam tych, którzy piją z umiarem i są odpowiedzialni. Niestety statystyki kierowców zatrzymanych pod wpływem są nieubłagane i nie mówię tu o takich co ledwo przekroczyli 0,2" - argumentuje czytelnik na naszym forum.